Wpis który komentujesz: | Moja wiara w idealny związek upadła. Może dlatego, że wszystko jest względne. Dla mnie idealny związek, nawet ten pierwszy, mógł trwać w nieskończoność, czyli z happy endem byłby tylko wtedy gdyby to było już na zawsze...Moja koleżanka zwróciła mi uwagę, że nie można patrzeć na czas. Idealne związki to też są te, które trwają nawet miesiąc. Jeżeli i chłopak i dziewczyna się dobrze wtedy bawią, to jest to związek idealny aka szczęśliwy. Potem rozstają się, ale tak podobno bywa. Ja jestem oślepiona hoolywoodzkimi filmami, na których ludzie łączą sie w pary, przeżywają wcześniej jakiś bajkowy romans...tak jest też w prawdziwym życiu, ale film zwykle kończy się, kiedy następuje piękny pocałunek. Nam, biernym telewidzom wydaje się, że potem też wszystko jest takie różowe. Widać nie zawsze. Postanowiłam, że przestanę patrzeć przez pryzmat czasu. Ja mam, może miałam (oby,0) jakąś obsesję. Fakt, że mój związek trwał jakieś 3 miesiące, bardzo mnie boli. Nawet sama nie wiem dlaczego. Głupie to, a zarazem takie prawdziwe. Każdy zawód boli, ale dlaczego dla mnie czas gra tak wielką rolę. Czy gdyby to się stało po dwóch latach wzajemnego chodzenia byłoby mi łatwiej...? Na pewno nie, więc czemu tego nie potrafię zrozumieć... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |