Wpis który komentujesz: | To wyglada tak: Synalek wzial woz od ojca i rozwalil cacko na pierwszym zakrecie. Teraz stoi i placze, a do ojca boi sie zadzwonic. Blaga o pomoc. Ojciec i tak sie dowiaduje. I tez blaga o pomoc, bo samochod to pryszcz. Nie chce skandalu. Tylko, ze nie o samochod chodzi. Otoz syn pewnego fabrykanta holenderskiego, jednego z 5 najbogatszych rodzin w tym kraju, wlasciciela m.in. sieci wielkich domow towarowych w Europie, wzial od taty poltora miliona dolcow i zainwestowal w biznes IT w RP. I sie wywrocil po roku. Cos nie wyszlo. I ojciec prosi O.H., zeby pomoc, bo nie moze stracic twarzy wsrod miedzynarodowej finansjery, a syn prosi O.H., zeby pomoc, bo jakos te kase musi tacie oddac. O.H. jest amsterdamczykiem, prawnikiem, jest takze przyjacielem 2lazy2die od 19 lat. I teraz O.H. prosi o pomoc 2l2d. I razem koncypuja, jak tu uratowac rodzinna dupe. Ostatnie dni spedzili w papierach firmy bankrutujacej i szanse na uratowanie dupy widza na 2 proc. I rodzinna dupa prosi, zeby sie zlapac tej szansy, a moze sie uda. O.H., zlapiemy sie? Tej szansy? Z ciekawostek - prezes zarabia w tej firmie 40 tys zet netto, firma przesrala w rok 6 milionow zlotych, a dochodu miala ( sic!,0) 200 000 zet. Znaczy prezes nawet na pol swojej pensji nie zarobil. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
WyronS | 2002.05.08 21:17:38 Ech...e...e.... Ech. |