sen
komentarze
Wpis który komentujesz:

Nie odezwala sie wczoraj na "gadzinie" do godziny 22:00. Myslalem ze juz sie nie odezwie...a tu nagle zadzwonila do mnie. Byla zdziwiona ze odebralem telefon od niej. Prawie pol godziny rozmaiwalismy o wszystkim i o niczym. Obiecalem ze wysle jej emaila i mialem go wyslac dzisiaj ale ona juz zdazyla podziekowac mi sms`em za emaila (oczywiscie za brak jego,0)
Ciagle pyta sie jak wygladam, a ja naprawde nie mam zamiaru rozmawiac na ten temat. Przeciez to tylko zwykla znajomosc w necie. Moze naprawde czegos sie obawiam ze np. pozna prawde kim jestem to odejdzie w zapomnienie? Przeciez liczy sie tylko rozmowa i jakie znaczenie ma wyglad? Zawsze jej powtarzam ze jestem gowniarz, jakby nie bylo jest 3 lata starsza odemnie. Wczoraj zadalem jej pytanie przez telefon jaki miala cel aby poznac takiego gowniarza jak ja? Powiedziala ze dobre pytanie i jak sie zastanowi odpowie mi na nie dzisiaj. Moze do niej zadzwonie dzisiaj i dowiem sie znowu czegos ciekawego?


Znam sobie jedna nastolatke z "gadziny". Chodzi do ktorejs tam klasy liceum i ma chyba zaledwie siedemnascie lat. Jest bardzo inteligentna dziewczyna i nawet milo mi sie z nia czasami rozmawia. W srode jak z nia rozmawialem doszlismy do rozmow na temat seksu. Oczywiscie wszystko na odpowiednim poziomie. Powiedziala mi ze chcialaby sie nauczyc "robic loda" Chyba troszke mnie zatkalo, juz myslalem ze nic mnie nie zdziwi. Powiedziala ze w czwartek bedzie wielki dzien bo w koncu zrobi komus pierwszy raz "loda". Niby nic w tym dziwnego jak sie ma chlopaka ale ona nie ma nikogo z tego co wiem chce to zrobic znajomemu bo chce sie nauczyc. I jak tu zrozumiec kobiete...? Chyba naprawde jest to dla nas mezczyzn niemozliwe.





Przypomniala mi sie jedna scena godna uwagi z dnia wczorajszego. Wsiadlaem z pieskiem do windy i wsiadly ze mna dwie kobiety jeszcze. Mogly miec tak na oko nie wiecej niz 20 lat. Probowaly mnie speszyc wzrokiem ale chyab im sie to nie udalo. W pewnym momencie jedna powiedziala do drugiej na glos "...ale mam straszna chcice, juz nawet dalabym sie wymacac bo nie umie wytrzymac..." Chyba sie zawstydzilem i zaczerwienilem. Patrzylem jej prosto w twarz a ona sie usmiechala. I powiem ze bylem zawstydzony ale.....bylo milo :,0)
Ciekawe czy to byly jej szczere mysli czy tylko tekst aby mnie speszyc lub.... Ale zycie to podobno jest jak gra w szachy: BIJESZ KONIA ALBO POSUWASZ KROLOWA.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)