sen
komentarze
Wpis który komentujesz:


Kilka slow o bylej.....przyjaciolce?

Wazna kobieta w moim zyciu dala mi wiele do myslenia. Jest dorosla osoba i wydawalo mi sie ze odpowiedzialna. Dlugie noce spedzalismy na "Paltalku" rozmawiajac przez mikrofon. Byla codziennie, znalismy sie tak dobrze ze moglismy mowic o wszystkim. Byla szczera do tego stopnia ze znalem jej cale intymne zycie. Wspolny smiech, lzy, chwile uniesien itd... Nagle ucichla, zniknela jak kamfora... Po kilku tygodniach sie odezwala przepraszajac mnie. Wiedziala jak doceniam szczerosc i zapytalem sie co sie dzialo. Odpowiedziala ze miala chlopaka i nie maial czasu dla mnie. Pierwsza reakcja na jej slowa byla zlosc, ale uswiadomilem sobie ze nas tak naprawde nic wielkiego nie laczylo. Nie mowilismy o milosci przeciez ani razu. Uswiadomilem sobie ze zbyt wiele chyba oczekiwalem od tej kobiety. Mowilem sobie ze to przeciez tylko przyjazn i nic takiego. Wszystko wrocilo do normy po kilku dniach, znowu byly mile rozmowy, wspolne radosci itd... Wiedzialem ze nie moge niczego poza przyjaznia oczekiwac od niej. I historia sie znowu powtorzyla... nie bylo jej, ale juz chyba bylem przygotowany na taka sytuacje. Siedzialem na jednym czacie gdzie czesto bywalem i czekalem na nia. Byla tam pewnien chlopak ktorego znalem tylko z czata, ale czasami zagadalem do niego. Zawsze gdy pytalem czy byla "ONA" kazdy mowil ze nie bylo... I w pewnym momencie ktos sie wygadal, powiedzial do tego znajmoego z czata /Czesc..."ONA"/ Mysalem ze czegos nie rozumie i zapytalem sie czy "ONA" to ten znajomy? Znajomy potwierdzil ze "Ona" jest obok niego. Zapytalem dlaczego sie nie odzywala i uslyszalem wymijajaca odpowiedz " ja myslalam ze wiesz ze ja to ja" No jasne skad mialem wiedziec, przeciez nie jestem wrozka. Wtedy ktos zupelnie nie znany napisal mi na priv ze "ONA" mieszka u niego i wszyscy wiedzieli to ale mialo to byc ukrywane przedemna. Zastanwialem sie po co sie chowala pod innym nickiem, dlaczego uciekala odemnie? Chyba nigdy sie nie dowiem prawdy co jak i dlaczego? Nauczylem sie jednego ze nie mozna zaufac ludziom z netu.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)