Wpis który komentujesz: | Teraz co sie u mnie dziauo .. Czyli troche nudziarstw na temat moich schiz, wielkich milosci itd W niedziele byl najgorszy dzien w moim zyciu .. Jaaaa :( Bosh nie pamietam zebym tak sie poryczala od czasuff kiedy moja pierwsza milosc zerwaua ze mna kontakty Siedziauam przed kompem i tak wylam ze starzy pytali co sie stauo :(((((( Po prostu rano kiedy gadauam z hypno przez net bylo jeszcze spoko, normalnie, nawet sympatycznie.. I wstapil we mnie taki optymizm, czyli ze jednak tamta impra cos daua, jednak nie gniewa sie na mnie tak bardzo.. A pod wieczoor gadalismy jeszcze raz i jakos tak niepotrzebnie temat zjechau na to co bylo fczesniej.. I fszystko sie zjebalo! Az mi sie zrobilo ciemno przed oczami tak mnie to zaskoczylo, przeciez miauo byc jush dobrze!! Zaczal byc taki nieprzyjemny dla mnie, zaczelismy sie kloocic, tzn on, bo ja tylko chciauam zeby postaral sie to zapomniec, tak jak ja nie chce pamietac o paru rzeczach zwiazanych z nim.. Ale on nie i nie .. "Zranilas moje uczucia! Odczep sie ode mnie raz na zawsze!" Puscily moje nerwy nie wiedziauam co mam robic poczulam sie taka odepchnieta cos mnie tak strasznie dusilo f srodku a ja nie wiedziauam jak sie tego pozbyc A chcialam dobrze przeciez! Tylko sie spooznilam :( To bylo straszne poprostu straszne :(((( Nie chce mi sie opisywac szczegooloow bo chociaz jest juz po wszystkim ale nadal boli Miauam na gg wpisane w info "NIENAWIDZE SIEBIE!!!" i tak sie wlasnie wtedy czulam .. Umiem zjebac wszystko na czym mi zalezy .. Wszystko sie spierdolilo w chuj i taka jest prawda :( Pomogl mi nieoczekiwanie ralfik .. Mimo ze jeszcze niedawno na siebie wrzucalismy heh Przynajmniej chcial posluchac co mam do powiedzenia.. I moglam mu sie wyplakac Od razu zreszta wiedziau ze chodzi o hypnotica i jak wyniklo z dalszej rozmowy wcale go nic nie dziwilo bo przez te ostatnie miesiace byl ze sprawa na biezaco.. Heh.. Nie przyszlo mi to do glowy ale fkoncu on i hypnotic to starzy kumple .. heh. Troche mnie zatkalo nawet na mysl o tym ze ralfik to wszystko wiedziau, a nawet wiecej niz ja .. Poniewaz to net to nie musiauam sie powstzrymywac ryczalam tak ze nie widziauam co pisze i wypisywalam mu wszystko co miauam w glowie w tej chwili I miauam taka cicha nadzieje ze on cos z tym zrobi.. Wyplakalam mu sie troche mnie pocieszyl, nawet mnie przeprosil ze mowil ze jestm chujowa ale nie znau calej prawdy na ten temat heh .. I tak wogole to on mnie lubi.. Heh ralfik kochany, czasami tylko mu odjebie jak kazdemu dziecku ale wiedzialam ze jest wporzo :P a poozniej zaczelismy se gadac i jakos nastrooj mi sie poprawil.. A moze jest jeszcze dla mnie jakas szansa.. Poszlam spac o pierwszej, ostatnio chodze spac o pierwszej.. I nawet od razu zasnelam.. Wczoraj hypnotic odezwal sie do mnie na gg.. Przepraszam cie za kazde slowo itd .. Jest mi glupio przykro.. Chcialbym zebys sprobowala sie na mnie nie gniewac itd.. Jeeezuuuu jak to czytalam .. Bosh .. Taka sieke w gloowce miauam !! Jak ten ralfik to zrobil?????????? Pogadalismy sobie z hypno na tematy neutralne typu muza czy imprezy.. Nie chcialam dluzej rozmawiac o tym wszystkim o tej klotni itd.. Po prostu dalismy sobie buzi na zgode [Heh szkoda ze nie w realu. :]] i obiecalismy sobie ze sprobujemy zapomniec o tym co poszlo nie tak .. Dziekowalam ralfikowi.. A on powiedziau ze to co napisal to tylko jego i hypnotica tajemnica :]]] ZEbym nie szla spac z gwiazdkami w oczach, gadalam wczoraj z lukaszem i wieczorem zadzwonil do mnie.. Rozmowa trwala ponad pool godziny i oproocz gadania o fajnych bzdurach jak to my, rozmawialismy tesh o nas.. O tym ze tak wyszlo i ze nie mialo tak wyjsc i to bylo tak nagle i bez sensu.. Tak bardzo chcialam sie do niego przytulic wtedy, olac wszystkich i wszystko i po prostu sie przytulic .. :( Chcialam to cofnac, byc jego z powrotem.. Poplakalam sie do tego telefonu .. I on tez :( Tak smutno bylo :((( Nie moglismy jush rozmawiac i pozegnalismy sie :( Chyba teraz naprawde znowu nie wiem czego chce.. :( Gdybym sie z nim chociaz raz zobaczyla to pewnie bysmy do siebie wroocili.. Ale pamietam jak bylismy ze soba i ja chcialam z nim nie byc .. Kocham go ale za duzo nas dzielilo i dlatego to musialo sie skonczyc.. I ja musze sobie to teraz przetlumaczyc, chociaz zawsze jak o nim mysle to chce mi sie plakac :( Ale ja ostatnio sie rozklejam latwo :( Klebuszek nerwow.. A przeciez matury trwaja.. :( :::::..... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kamikaze | 2002.05.15 01:37:55 jejjj nie radze na ogol bo radzenie jest troche smieszne ale nie o tym mialem powiedziec. Ja bym proponowal na razie ochlonac troche i nie angazowac sie q kolejne uczucia, wiem ze latwo mowic ale czasmi dobrze jest nabrac dystansu bo postepujac wciaz pod wplywem silnych emocji robimy strasznie duzo bledow, duzo zalujemy i wogole wychodzi kicha. Ale mimowszystko trzymaj sie napewnie bedzie dobrze :)) Pozdrowionka kamikazzze | 2002.05.14 15:59:08 ehhhhhh... ach ta mlodosc....pelna sprzecznosci, naiwnosi i ogoolnie niezdecydowania.... fajnie jesyt by mlodym!!!:-))))))) |