hmmmmmmmm.........wieczoor przed telewizorem?co wy na to? ten internet znowu mnie tak wciagnal ze szkoda sloow...a moze jakis film na komputerze sobie ogladne...jest ich tyle ze lol...a ja nie mam czasu...nie wychodze dzis...jeszcze sciagi trza dokonczyc i w ogoole jakos nie mam hoomoru...burza....eh...moze w koncu sie dzisiaj wyspie? nie bede siedziec przed kompem do poozna.....moze ktos chce zebym go obciela albo pomalowala bo mam jakos ochote....kto jest chetny na body painting? ej bo nikt nie chce mi sie dac pomalowac...jakbym kurde nie wiem gryzla czy cos...tzn. pomalowac cialo bo takto to makijaze spoko...sami przychodza nie....obcinac tez sie chca u mnie czasem:p no ale jak przychodzi co do czego....wyzwanie dla mnie to o..... nie to nie