Wpis który komentujesz: | WISŁAWA SZYMBORSKA KOT W PUSTYM MIESZKANIU Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf się zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, niech no się pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. I żadnych skoków pisków na początek. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
GaRg | 2002.05.17 22:45:17 ja nie komentuję, bo szymborskiej nie trzeba.. zresztą co bym nie powiedział byłoby mało i nie dość superlatyw sandra | 2002.05.17 16:41:09 porostu? heh...a mi sie znajde ze to wiecjem niz wiersz....nifiem.nie wypowiadam sie ale se tak mysle cosik.... moshe lepije nie bede muffic bo moze zle mysle...a myslec wolno.... no niefiem ale fajny wieszyk a zwlaszcza....2 i 3 i 6 zwrotka....eh...przypominja mi kogos....beh.....narqa |