heh wczraj to dopiero mialam dzien....przemczona jestem jak cholera a jeszcze latam zeby kazdemu pomoc i sama tez sie musze wyrobic. wczoraj to nawet pol godzinki nie odpoczelam tylko ze szkoly do lekcji od lekcji do kolezanki sie uczyci zrobic cos do szkoly od kolezanki jak wrocilam to przyszla taka inna tez zeby jej pomoc w czyms ze szkoly a potm byl wieczor i mi sie wszystko romazywalo przed oczkami a musilam si uczyc na zajebsty sprawdzian z geografi. siedzialam na sile jak glupia i sie zmuszalam do mysleniea a dzis sie okazalo ze pani nie ma. myslalam ze ze zlosci to kogos ugryze. ja poprostu wymiekam...juz za duzo jak na moj oranizm a jeszcze ostatnio mam tak ze nic nie zjem to mi niedobrze ale jak tylko cos do ust wezme to tez mi nie dobrze wiec co ja mam zrobc? ble ble ble ja chce wakacjiiiiiiiii a jeszcze do tego wszystkiego to nie moge ostatnio zrozumiec kilku osob i cos sie psuje a ja nie wiem co. hmmmmjedyna pozytywna rzecz to t ze moja pani od angielskiego gdzies pojechala czy cos i jej nie ma do konca roku wiec bynajmniej tyle...:,0),0),0),0),0),0),0),0),0) ble ide bo znow musze zrobic kilka rzeczy na raz i znow mi dnia zabaknie...