Wpis który komentujesz: | I juz po wszystkim... Nie było tak strasznie,wyłaczając fakt,że na stypie cała rodzinka się pokłóciła.No tak,jak to mówią,że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu.Ehhhhh Myślałam dużo o babci i doszłam do wniosku,że tylko jedna rzecz na zawsze utkwi mi w pamięci.Ta malutka jaskółka,którą razem uratowałyśmy przed śmiercią,gdy byłam dzieckiem.Niby nic wielkiego,ale pamiętam,że dało mi to ogromną radość i satysfakcję-pierwsza wielka rzecz w moim życiu.Czułam się jak bohaterka.Tego wspomnienia nikt i nic nie jest w stanie mi odebrać,nawet śmierć. Jestem silna,nawet nie sądziłam,że tak bardzo. Mam wiele planów,ale zrealizuję je dopiero po dyplomie. Po pierwsze:spotkanie z Mattim,po drugie:dokończenie prac na wystawę,którą Miodowska planuje na zrobic na koncercie 15 czerwca,po trzecie:nadrabianie zaległości z hiszpańskiego,biologii,geografii i historii,po czwarte:wyjazd na koncert,po piąte:imprezka w gronie przyjaciół,po szóste:kupienie genialnych ciuszków na wakacje... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |