lil_foxy
komentarze
Wpis który komentujesz:


heh, tak sobie zalegam, zalegam i wczoraj do mnie doszło, że przecież za 2 dni mam ustny polak! jeszcze tylko to "pchnę" i będę miała wreszcie luz:,0) mam tylko nadzieję, że dostanę coś ponad 2....bo jak nie to....będzie baaaardzo źle:(
heh, wczoraj czytając książkę, natrafiłam na ciekawy fragment...tą książkę męczę jush chyba z 5 m-cy:> nie jest nawet długa, ale jakoś tak powoli mi idzie...nie wiem czemu:,0) no cóż, widocznie należy do tych, które się "smakuje":,0)
no ale oto ten fragment:

"Ludzie, powiada Tarantoga, wierzą w to, w co chcą wierzyć. Wziąć choćby taki rozkwit astrologii. Astronomowie, którzy na zdrowy rozum powinni o gwiazdach wiedzieć więcej niż wszyscy inni ludzie razem wzięci, twierdzą, że gwiazdy mają nas gdzieś. Są to olbrzymie kule rozżarzonych gazów, kręcące się od początku świata i związek ich z naszym losem jest na pewno znacznie mniejszy niż skórki od banana, na której można się poślizgnąć i złamać nogę. Jednakowoż nikt nie interesuje się skórkami bananów, natomiast poważne pisma ogłaszają astrologiczne horoskopy i są nawet kieszonkowe komputerki, które można przed dokonaniem giełdowej transakcji spytać, czy gwiazdy jej sprzyjają. Ten, kto głosi, że łupina owocu może wywrzeć większy wpływ na los człowieka aniżeli wszystkie planety z gwiazdami razem wzięte, nie będzie wysłuchany. Facet przyszedł na świat, ponieważ jego rodziciel nie wycofał się, aby tak rzec w porę, i przez to właśnie został jego rodzicielem. Jego rodzicielka, widząc co się stało, brała chininę, skakała równymi nogami z szafy na podłogę, ale to jakoś nie pomogło. Facet pojawia się więc, kończy jakąś szkołę i pracuje w sklepie z szelkami, na poczcie lub w biurze meldunkowym. Naraz dowiaduje się, że jest całkiem inaczej. Planety tworzyły specjalną koniunkcję, znaki zodiaku układały się z uwagą i wytrwałością w taki szczególny wzór, jedna połowa niebiosów zmawiała się z drugą po to, żeby on mógł powstać i stać za ladą bądź siedzieć za biurkiem. To podnosi na duchu. Cały wszechświat kręci się wokół niego i nawet jeśli mu nie sprzyja, nawet jeżeli gwiazdy ułożą się tak, że producent szelek zrobi plajtę, a on traci przez to posadę, przecież jest to milsze, niż wiedzieć, gdzie gwiazdy mają go naprawdę i w jakiej mierze się o niego troszczą. Wybij mu to z głowy, razem z wiadomością o sympatii, jaką darzy go jego kaktus w doniczce pod oknem i co zostanie? Bosa, biedna, goła pustka i beznadziejna rozpacz."
S.Lem "Pokój na Ziemi"

PS - ja chcę jush do osiołka!!! koniec i kropka!.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)