Wpis który komentujesz: | wrocilem od g. jakos ona mie na duchu podtrzymac umie. ale tak bylo od lat, i to sie chyba nie zmieni. jakis stabilny uklad (jeden z nielicznych na jaki sobie pozwolilem jakby szerzej na to popatrzec,0). Pekla \butelka rozowego kalifornijskiego, samochod zostal u niej w garazu. jakos go tam jutro odbiore a do pracy pojade taryfa. raz na dwa miesiace moge sobie na to pozwolic, eh? z g. wogole jest dziwnie. przez kilka lat wydawala mi sie opanowana, silna, swiadomie-samotna (blah; czekam na zlosliwe komentarze;,0) kobieta. Teraz wydaje sie jakby w niej cos peklo; wiem ze ona nie chce juz dluzej byc sama; byc moze jest zmeczona juz samoscia-samodzielnoscia, a moze zwyczajnie sie jej to znudzilo. ale czuje, ze jest inaczej. jutro pojde na chwilke do pracy - w sumie nikogo tam nie bedzie moze poza wikingiem i jeszcze jednym kolesiem ale tak czy inaczej mam pare rzeczy to zrobienia a internet dziala tam lepiej niz przez ten tu zawszony dialup. no to do zobaczenia soon |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |