Wpis który komentujesz: | Wczoraj kino, dziś znajomi, ale znowu mam ten dziwny nastrój typu nie chce mi się tam iść i gadać z nimi o bzdurach. Powinnam uporządkować swoje inner life, poukładać wszystko w głowie, ale od dwóch miesięcy staram się wyrzucić go z mojego życia i marne skutki. Każdy dzień w szkole przywołuje tysiąc wspomnień a ja nadal nie znam odpowiedzi na najprostsze pytanie: dlaczego? Dlaczego ciągle gapię się na nasze zdjęcie...obsesja? złamane serce? a był moim najukochańszym babe...i zrezygnował z pełnienia tej funkcji nie pisząc wcześniej wymówienia...cruel. "Oh darling, please believe me, I'll never do you no harm, believe me when I tell you, I'll never do you no harm..." - puste - jego - słowa |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |