Wpis który komentujesz: | Po filmie "Amelia" zaczelam sie zastanawiac jakie drobiazgi mi sprawiaja radosc...nawet nie myslalam ze jest tego tyle..lubie wyjadac farsz do pierogow...spacerowac w deszczu...kiedys zawsze jak padal deszcz to wychodzilam na spacer bez parasola, bez kurtki...lubie widziec jak powiem komus cos milego ze jest zaklopotany(takie male zboczenie;D,0)...lubie patrzec w oczy obcym ludziom np jak jade autobusem albo ide gdzies...lubie plakac na filmach...lubie usmiechac sie do dzieci mimo ze ich nie lubie;,0) troche tych "zboczen" jest...takie male drobiazgi mi poprawiaja humor Wczorajsza wizyta u G. poprawila mi humor, wszystko sie we mnie uspokoilo. I dopsze. Sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem. |Phil Bosmans| |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mizi | 2002.06.02 23:27:40 ndw nie Ty jedna:))) ona jest po prostu...az brak mi slow;) ndw | 2002.06.01 17:10:21 tez mam takie zboczenia..spacery nad rzeka...zachody slonca...hehe....a nbawiazujac do poprzedniego wpisu;;;kocham Poswiatowska:] |