mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Samochod jest...tego. No ladny, swiecacy i w ogole. Ale czy mnie w ogole takie cos potrzebne? Klocic sie nie bede, jak daja to wezme. Ale cos mi sie widzi, ze skonczy sie na tym, ze osobiscie splace te raty. Nie jest taki zajebiscie drogi, a glupio mi, ze pracuje i przyjmuje takie 'drobiazgi'. A propos czego, dzisiaj poszlo sie stukac 100 baksow. Wpadlam do ksiegarni na piec minut. Sobie kupilam swietna ksiazke Roberta Kaplana, ktorego ubostwiam po prostu, oraz Ostatniego Dona Maria Puzo. Na samolot. Juz, juz mialam sie zbierac, kiedy to wpadlo mi w oko cos, w czym zakochalby sie R. No i ten...kupilam. Taki gudbaj prezent czy jakos. No i to mnie splukalo do reszty, ale warto bylo. Juz sobie wyobrazam, co powie, bo polowal na to od miesiecy. Czyli, krotko i na temat, chyba bede wpieprzac kartofle podczas mojej wycieczki. Hehehehe. Nie no, nie dramatyzuj mala. Nie dadza Ci zginac. Tak juz mam, ze lubie czasem porobic z siebie meczennice, chyba. Ale jest git.
Dalej zadnego odzewu. Yhhhhhhh....wez sie w garsc, bo cie trzepne sciana w glowe. No, juz. Ucho do gory, jutro pieeeeeeprzony egzamin, a my w lesie, prosze pani. Jeszczesmy nie dotknely ksiazek, a w klasie nie bylo sie od....huhu i jeszcze troche. Jak ma ta nauczycielka na imie?!

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)