Wpis który komentujesz: | Rano. To znaczy, 11.40 - jak w nocy obliczylem, obudzilem sie dokladnie o tej porze o ktorej chcialem. Chociaz wcale nie wygladam na wyspanego, a co gorsza telepie mna z zimna, co tylko dodatkowo utwierdza mnie w przekonaniu, ze powinienem jeszcze ze 2h pospac. Matka byla niezla o dziewiatej: wstawaj, wstawaj, samochod!!! ja na to co samochod, ona nie stoi pod domem, a byl tam przeciez!! juz sie ucieszylem, ze ukradli i mialbym z ubezpieczenia jakis inny, ale po chwili synapsy zaczely przewodzic i wybelkotalem mamo przeciez odstawilem wieczorem na parking po czym zapadlem znow w sen ach biedna kobita najadla sie strachu, niepotrzebnie;,0) porobic cos musze wykapie sie w wodzie cieplej |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |