Wpis który komentujesz: | Kilka dni temu poznalam wiewiorke ktora mieszka w naszym lesie. Sliczne stworzonko. Bardzo energiczne i smiale ale nie do konca. Obserwowalam ja dluzsza chwile jak szperala wsrod lisci debu. Fantastyczne. Nowy mieszkaniec naszego lasu...:,0) Dzis rano znow spotkalam wiewiorke. Nieruchoma, lezala na srodku ulicy. Z pyszczka saczyla jej sie krew. Male cialko, zimne i mokre od deszczu...ten sam pyszczek, ta sama ruda grzywka...Ale oczka zmatowiale, lapki sztywne. Kolejna bezsensowna smierc . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |