Wpis który komentujesz: | nadmierny lek moze uczynic zycie nieznosnym, a nawet niebezpiecznym.. najgorzej jezeli sedno sprawy tkwi nie w samym leku ale w 'rozpaczliwych' probach uwolnienia sie od niego, gdy trudno jest nam dotrzec do wyraznych przyczyn i wykorzenic je poprzez autosugestie.. niedawno czytalam Freuda, ktory uwarzal ze przyczyny 'niejasnych', lecz silnych lekow maja swoje zrodla w dziecinstwie, w agresywnych impulsach i seksualnych marzeniach, ktore dziecko uczy sie tlumic.. zauwarza ono bowiem, ze gdyby ich nie tlumilo, spotkaloby sie z dezaprobata, kara i odrzuceniem, czyli tym czego najbardziej sie obawia.. w taki sposob niedozwolone emocje mialyby odsuwac sie na granice swiadomosci, gdzie sa jakby uspione, lecz stale wywoluja poczucie winy i zadawnione obawy przed kara i odrzuceniem.. co nie odpowiada na pytanie jak je opanowac i pozbawic wplywu.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |