zagubione myśli, musze się uczyć, ale nie mam siły... myśle trochę o nim i o Niej... jemu jest trudno, Jej
tym bardziej...
już nie wierze, w jakieś uczucie na odległość, to chyba nie ma sensu...
nauka mnie przytłacza, już wysiadam pomalutku, dzisiaj znowu cała nocka bedzie zarwana ehhh...
ale, od piatku już koniec...
w piatek ide na perony, w sobote jade na dyskoteke, w poniedzialek oblewamy koniec budy, a we wtorek
jedziemy do Biłgoraja:,0),0) plany dość obiecujące...
i znowu dziwne myśli, jaby coś we mnie siedziało

ciekawe jak ona sie teraz czuje, rozmawiałam z nią wczoraj, ale...

dobra spadam sie uczyc...