Wpis który komentujesz: | Pogoda okropna. Caly dzien pada. A wczoraj, to juz wszyscy wiedza, Polska przegrala 4:0 z Portugalia. Dla scislosci dodam, ze nie interesuje sie sportem. Ba, ja go wrecz nie cierpie. A juz zwlaszcza ogladac. Ale wlasnie siedzialam sobie wczoraj z Agatka i nagle... slyszymy jakis ogromny halas. Z poczatku myslalysmy, ze to wypadek samochodowy, bo akurat przez to wszystko przedarl sie pisk opon. Ale za chwile dzwiek sie jakby bardziej skrystalizowal i rozpoznalysmy w tym wielkim halasie- wrzask. Tak, to on zahalasowal. Zdziwilysmy sie, co to jest, bo ryk byl specyficzny i odbil sie echem po osiedlu. I wtedy Agata krzyknela, ze jest mecz i wlaczyla telewizor. Zobaczylysmy jeszcze kilka "riplejow" z gola kopnietego Portugalii, ale niestety nie zostal on uznany. I jakos tak wciagnelysmy sie i obejrzalysmy cala druga polowe. I wiecie co? Jestem zalamana polska reprezentacja. Jak patrzylam na naszych graczy, przypominal mi sie wuef w podstawowce. Jezu... Cos okropnego. Taka hanba- 4:0... Moj dziadek twierdzi, ze to polityka. Byc moze. Ostatecznie ci pilkarze bez wzgledu na wynik zarobia strasznie duzo. A tu chodzi o uklady. Zreszta- niewiadomo. Nie wnikam. W koncu nie interesuje sie sportem! :-,0),0),0),0) *** Odkrylam dzis, ze ja i Ania (z mojej klasy,0) mamy podobne fantazje erotyczne, podobne zapedy. Tzn. odkrylam to juz wczesniej, ale dzisiaj sie w tym utwierdzilam. Co wiecej, utwierdzila sie w tym takze Ania. Postanowilysmy spotkac sie w najblizszym czasie i pogadac. Bo dawno tego nie czynilysmy, a pamietam, ze zwierzalo nam sie zawsze dobrze. Kiedys, jakos na poczatku drugiej klasy, spotkalysmy sie, zeby pisac referat. Oczywiscie skonczylo sie na wyjawianiu krepujacych tajemnic, przyznawaniu sie do roznych rzeczy, itp. Ania jest pierwsza dziewczyna, jaka znam, ktora podchodzi do seksu w sposob otwarty i perwersyjny, ale jednoczesnie wcale nie ordynarny. Kazdy z nas ma jakies swoje marzenia erotyczne. Ale wiekszosc dziewczyn nie wyjawia ich tak dokladnie. Ania tez nie zwierza sie nikomu, bo wszystkie nasze kolezanki z otoczenia sa na tyle pruderyjne, malo dojrzale i malo doswiadczone, ze wstydza sie o tym myslec, a co dopiero- mowic! Tak wiec wiem, ze Anka na ten temat milczy. Ja zreszta tez. Ale czasem- dosc rzadko wprawdzie- razem gadamy i wtedy okazuje sie, jak bardzo podobne podejscie w tej kwestii mamy. Fajnie. Lubie pokonywac takie bariery, mowic o sobie takie szczegoly, ktore ciezko przechodza przez gardlo. Ostatecznie, kazdy gdzies w sobie takie szczegoly trzyma. A czemu? Czemu nie wypuscic ich na swiatlo dzienne? Czemu nie pozbyc sie wstydu? Czy nie lepiej uwolnic sie od wszystkiego i czuc sie lekko? Nie mowie oczywiscie, by powierzac swoje sekrety byle komu. Ale to dobrze czasem cos w sobie przelamawac i tak sie totalnie wyspowiadac. To bardzo budujace. Mozna sie wiele o sobie dowiedziec. Polecam. :-,0),0),0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |