Wpis który komentujesz: | Fajnie dzis bylo. Zaczelo sie szybko i troche nerwowo, bo przed 18 zadzwonilem do ojca i dowiedzialem sie ze jest chory, a ze Kamil mial dopiero dojezdzac do domciu, to musialem wziasc zebranie na siebie. Bylo ok. A pozniej... pogadalismy z dziewczynami - z Elka (swiezo zareczona z Krzysiem,0), Edyta i ciocia Ela. Pozniej pojawila sie butelka wina, a na koniec doszli Grazyna z Krzyskiem. I tak milusio minela godzinka po zebraniu. Szkoda tylko, ze Kamil tak szybko uciekl, ale mial cos do pogrzebania w autku. Coz, nowa milosc nie wybiera... :-,0),0) ===== |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |