Wpis który komentujesz: | Zapłonęli¶my ogniem... "W sam± porę"-powiedziałe¶. I nagle u¶wiadomiłam sobie jak niewiele dla Ciebie znaczę... Jak balsam, nic więcej, goję Twoje rany, powstałe z NIEJ. Dzięki mnie, nie musisz JEJ nienawidzieć Możesz rozkoszować się JEJ pamięci±, jak boskim nektarem i my¶leć o mnie, jak o zwykłym ¶rodku na kaca... Jestem nienormalna! Mówię, że kocham, a przecież ja nawet nie wiem, co to znaczy... Ty wiesz, ale nigdy mi tego nie wytłumaczysz, prawda? Nie¶wiadom±, łatwiej usidlić... Przeprasza... nie wiem co piszę |
Inni co¶ od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni s± użytkownicy nlog.org) |