slimfast
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wczoraj czułam się naprawdę fatalnie. Te czereśnie musiały być mega-hiper-zepsute (dziwne że tego nie czułam jak je jadłam,0). Kisiły mi się w żołądku okropnie, i nie chciały przejść ani w jedną, ani w drugą stronę. Co prawda bulimii, dzięki Bogu, nie mam, ale nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby właśnie górnym wyjściem opuściły mój kochany organizm. Na dodatek głowa mnie rozbolała po ostatnich egzaminowych przejściach... Więc o ósmej leżałam już grzecznie w łóżeczku. Dziś lepiej, uff. Tylko że... obudziłam się niedawno z dziwnym uczuciem, że wczoraj po tych czereśniach zjadłam coś niedozwolonego... i mam zagwozdkę, bo naprawdę nie wiem czy to było naprawdę czy we śnie... ;,0),0),0) Rewizja nadzwyczajna pokazała, że kuchni nic nie brakuje... ale ciągle mam to dziwne uczucie :,0) Może się niedługo rozbudzę.

Stanęłam dziś przed lustrem - no i muszę przyznać, że w końcu moge na siebie spojrzeć :,0) Nie przez samouwielbienie dla piękna swojego ciała (czytaj: cielska,0), ale przez kontrast. Chyba te parę kilogramów już widać :,0) Przynajmniej dla mnie, bo nikt inny tego nie zauważył :,0)

I tak jak obiecałam, nie ważyłam się wcale. Zobaczymy co będzie w przyszłym tyogdniu. I nawet mi tej wagi nie brakuje...

A na śniadanko będzie... Hm, co tu zrobić - z jednej strony mam w lodówce kanapkę, którą wczoraj wzięłam ze sobą na egzaminy - ale z pszenną kajzerką, więc Dieta Cambridge będzie krzyczeć... :P A z drugiej strony mam jogurty... a z trzeciej strony - pomidorki. Pomyślimy...

I jeszcze pytanie początkującej Slimfast do całego grona profesjonalistek: jakie mam pieczywo sobie kupić? Bo może pojadę na zakupy. Grahamek nie trawię... lubię razowe, żytnie, pełnoziarniste, i w ogóle wszystko poza tymi grahamkami. Aha, i soi w chlebie nie lubię. To co jest najlepsze? (tylko mi nie mówcie, że krucha Vasa :,0),0) Bo mam jeszcze opakowanie 500g "Chleba żytniego pełnoziarnistego razowego" firmy Mestemacher. 154 kcal w 100g, czyli na kromkę wychodzi 110. To dużo czy mało...? Nie znam sie na chlebach. Aha, tylko jest jeden problem - na opakowaniu napisali - "Po rozpakowaniu jak najszybciej spożyć" :D :D :DDDDD

[za jakiś czas] Problem śniadanka rozwiązany - Dieta C. powinna byc ze mnie dumna :,0) Będę się czuła lekko także na lądzie i zjem jagodowy Benefit... ile tam w nim tego paskudztwa jest... aha, 91,8.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)