Wpis który komentujesz: | no i koniec nauki... wreszcie... chcą JĄ zabrac do szpitala do Krakowa:( ONA nie chce... i ja tez nie chce... nie bede wtedy mogl JEJ odwiedzac codziennie... koszmar... nie wiem jak ja to przezyje... nie wiem jak ONA to przezyje... przeciez teraz powinno liczyc sie tylko JEJ samopoczucie, a oni wogole sie z tym nie liczom... jesli ONA nie chce tam jechac to powinni chyba uszanowac JEJ decyzje... sam juz nie wiem co mam robic... ale z drugiej strony byc moze bedzie tam miala lepsza opieke... nie wiem... naprawde juz nie wiem co mam o tym wszystkim myslec... nie chce byc egoista, ale... dzisiaj doszedlem do wniosku, ze potrzebuje JEJ jak nikogo na swiecie... a ONA najprawdopodobniej bedzie musiala wyjechac... na czas nieokreslony... a moze na zawsze? nie... nie... to sie nie moze tak skonczyc... nie przezyje tego... wybacz mi... Twoj PRZYJACIEL |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |