Wpis który komentujesz: | Yhhh i juz wszystko wiem.... NIe byla na rzadnym spacerze, tylko w OSP, sprawy zaaltwiac, a pozniej z rodzicami. Jej przyjaciolka, ktora mi mowila, ze Kasia sie na spacer umowila - brzydko mowiac zrobila mnie w c..... Ale dowiedzialem sie dla czego. Ona, jak i inni jej znajomi, nie toleruja tego, ze Kaśka sie ze mna spotyka.... ...dlaczego? Ano nie dla tego jaki jestem, ale kim jestem - ot co. A konkretnie, ze jestem bratem jej p. prof. A to wypowiedz jednej z "przyjaciolek" "tia, rób tak dalej... od razu cie w tej wsi brzydko określą i woąłc bede ze spypasz z nim bo ci sie opłaca i twoje wyniku pójdą gdzieś... " nie marnuj sobie reputacji" " to szczytł głupoty, nierozsądne...." Cudownie... no bardzo ku.... cudownie. Jak ja bym chcial pogadac z autorka tych debilnych opini. Jako, ze to dziewczyna - to wariant 1. pierdolniecie w morde odpada... pozostawala by polemika..... I tak wszyscy uwazaja.... NIe moge...... fucking world I co mam zrobic? walczyc z wiatrakami? Zbijac te idiotyczne gadania jej "doradcow" bo wg mnie, to nie sa przyjaciele... g.. ich obchodzi szczescie Kasi, jej uczucia, tylko to - co inni pomysla, jakie to chore.... ehh, wymiekam. A najgorsze, ze naprawde sie w niej zakochalem, baaardzo baaardzo mocno. I ona tez z tego co widze, co mi mowi - czuje do mnie.... ale... ...strach. Ona jest naprawde w tym wszystkim zagobiona... zal mi jej bardzo. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |