Wpis który komentujesz: | Zakupy są jednak męczące...zwłaszcza po jednej kanapeczce Mestemachera... najgorsze jest to, że ostatni sklep, do którego planowałam wejść (wymęczona już maksymalnie,0) był... obok McDo :,0) Hehe nawet do McDo nie weszłam :,0) Bo mi się nie chciało. I nawet obserwowanie ludzi opychających się tym czymś nie zdołało we mnie wzbudzić uczucia "Ja też kcem!". Dobra nasza. Muszę chyba tylko trochę więcej wtłaczać w siebie kalorii (zdrowych kalorii,0), tak ponad 1000, bo jeszcze mi się cykl rozreguluje albo coś równie nieprzyjemnego... No to pora na drugie śniadanie, mniam! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |