Wpis który komentujesz: | Muzyka. My story. Na początku były jakieś tandetne zespoły disco. Jeszcze za czasów, kiedy w sklepach nie dało się kupić niepirackiej kasety. To był okres podstawówki. Dyskoteki szkolne, jedyna okazja żeby pobawić się bo w okolicy była jeszcze tylko jedna dyskoteka, ale tam chodzili "starsi", nie chciałem dostać po ryju. Pierwsza moja kaseta z rodzaju niedisko: "Wilki" - strasznie klimatyczna muzyka. Gawliński - moj pierwszy idol jeśli chodzi o muzę. Następne ich płyty robiły na mnie coraz mniejsze wrażenie (komercja robi swoje,0). A ostatnia piosenka "Baśka" to już wogóle, ani muzyki ani mądrego tekstu. Wyliczanka kolejnych panienek zrobiona wg klucza jakim kierują się faceci myślacy tylko swoim fiutkiem (Gawliński tez? hehe, nieźle,0). Poźniej były grupy rockowe i metalowe. Okres buntu, ale bez jakichś zewnętrznych oznak w stylu ubieranie się cały czas na czarno itp. No, może długie włosy, ale to raczej spowodowane ciekawością niż wpływem muzyki. Zespoły warte wymienienia to Kult (robią fajne koncerty,0), Pink Floyd(!świetna The Wall i Division Bell!,0), Nightwish. Oczywiście R.E.M. Zobaczyłem kiedyś ich teledysk do "E-bow the letter". Zakochałem się. W tym samym dniu kupiłem ich "New Adventures in Hi-Fi". Była świetna, po prostu czegoś takiego jeszcze nie słyszałem (Leave, Be mine, Bittersweet me - cool,0). Później jak tylko miałem kasę to kupowałem wstecz ich kolejne płyty. Wg mnie najlepsza to "Automatic for the people". Dużo partii smyczkowych. Lubię takie coś. Z ostrzejszych to "Monster" i piosenka "Let me in" oraz "What's the frequency, Kenneth". Ogólnie świetne klimaty. Wymiatający "It's the end of the world as we know it". Poźniej wyszedł "Up" - parę piosenek fajnych ale ogólnie to chłopaki się nie postarali, po odejściu Billa Berrego automat zamiast perkusisty, przynajmniej na tej płycie. Ostatnia ich płyta "Reveal" i R.E.M. wraca do czołówki, przynajmniej mojej ;-,0). Spokojna muzyka, klimatyczna.(cut about rem,0) Myslovitz - słucham ich od kiedy powstali. W sumie jeszcze mnie nie zawiedli. Świetne płyty. Świetna muzyka, świetne teksty, świetne koncerty. Ostatnia płyta mniam mniam ;-,0).(cut,0) Moja druga osobowość: techno. Jeszcze 2 lata temu na dźwięk tego słowa rzygałem (żartuję,0). Później w związku z pracą nad sobą, uwolnieniem się od presji mojego otoczenia (w tym mojej największej stoperki - Joanny ;-,0) zaczęła się moja przygoda z tą muzyką. I trwa nadal. W przeciwieństwie do metalu i rocka, które przeważnie powodują u mnie jakieś takie przynębienie (niekoniecznie negatywne,0) techno (to które słucham,0) sprawia, że zaczynam myśleć pozytywnie i jakoś mi tak lekko na duchu ;-,0). Nie będę się rozpisywał o wykonawcach, wymienię paru: Ayla, Astral Projection, Blank & JOnes.(cut,0) No i to byłyby moje spotkania z muzyką, strasznie subiektywny tekst omawiający tylko kilka wątków.Jeśli ktoś wytrwał do tego momentu to moje najszczersze gratulacje ;-,0) (final cut,0) Idę do kumpla na mecze. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
... | 2006.07.31 13:19:18 jakie to śmieszne,że można znaleźć wpis, który ja sama mogłam napisać. Wilki, R.E.M.....przejście sie po roznych stylach....az wkońcu podsumowujacy wniosek ze rok dołuje..a niestety napisze to - płytkie techno rozlużnia zwoje.... mozesz mi pogratulowac doczytałam wpis do konca:) Zwalił mnie tu wpis dotyczący e-bow the letter... szukałam w necie dokładnego tłumaczenia...a może nawet "omuwienia" treści..... |