Wpis który komentujesz: | Nie jestem dla NIEGO odpowiednia. Zaczynam miec wątpliwości... jak zawsze. Wiem, że to zauroczenie, co najwyżej zakochanie, ale nie miłość. Ja GO naprawde bardzo lubię, a ON mnie... zresztą wiecie. Kiedy z NIM jestem, nie chcę GO opuszczać, kiedy już GO przy mnie nie ma, kłócę się z samą sobą i przeklinam w myślach siebie i JEGO, potem wmawiam sobie, że wszystko będzie dobrze,ale bądźmy realistami! Tak jest ze mną zawsze! Nienawidzę siebie za to! Chociaż może... Był pewien chłopak, co do którego wątpliwości nie miałam, czy to znaczy, że naprawdę byłam w nim zakochana? Być może... Czasem go wspominam i zastanawiam się, co by było, gdyby... Zerwałam z nim, bo czułam się winna. Inny chłopak mnie przytulił, ja tego nie odwzajemniłam, ale mimo wszystko, czułam się nie fair. Potem żałowałam... żałuję do tej pory... Nie da się cofnąć czasu. ON nadal jest. Chciałabym, żeby wszystko było ok. Wiem, ze jestem beznadziejna. ON chciałby byc przy mnie cały czas! Jest czuły, kochający, aż się rzygac chce! Co za dużo to niezdrowo! Głupio to zabrzmi, ale mnie kręcą faceci zimni i niedostępni. Co ja zrobię, że jestem nienormalna;,0),0),0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |