Wpis który komentujesz:  | a wczoraj byli wszyscy zjebani nikomu sie nic nie chcialo...umowilismy sie o 18.45 na klockach czekalismy ponad godzine na szaume bylo spoko...poslzismy do flesza bo mialy byc housy i urodziny flesha ... siedlismy wypilismy piwko , po drugim mnie i arturowi zachcialo sie isc na koncert wiec zebralismy ekipejszon i wbuilismy na koncert(pijani powietrzem,0)oczywiscie minelismy sie ze sliwa i z fokusem w drzwiach i przestali grac buaha! ale na szczescie jeszcze byla impreza...spotkalismy sie z freshem i takie tam....po piatku jak wypilam 3 piwa to sie czula  jakbym tydzien rowny chlala.....pozniej poszlysmy z ula na hamburgera i chcken burgera  i byly mniam.....i jakiegos kolesia butowali na chodniku...rutyna....pozniej poszlysmy jeszcze na chwile z ulka na impreze...zobaczylysmy fresha podeszlismy bzuiaki jakies bla bla...gadka...bitboxy napieprzaly.......a tu nagle slychac znajomy podklad nie wierze wlasnym uszom....nie moglo byc inaczej...tak...to byl nikt inny jak puszek okruszek  | 
|   Inni coś od siebie:  | 
 Nie można komentować  | 
|  
 To stwierdzili inni: 
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org)  | 
piaskuda | 2002.06.16 23:33:28 no i nie zapomnij o zaklinaczu deszczu:PPPPPP Miauuu | 2002.06.16 19:58:18 *Puszek okruszek..Kłębuszek..* hehehehe ;-))  |