Wpis który komentujesz: | >> no i co Ty znowu robisz?? ** zamknij się!>:[....... >> heh teraz zamknij się? oj szkoda mi Ciebie:> chciałabyś mieć wszystko naraz...czasem zastanawiam się czy Ty aby na pewno jesteś normalna...:/ ** ... >> posłuchaj...pogadajmy spokojnie...może Ci pomogę? może razem do czegoś dojdziemy? w końcu musimy... ** ...ok...możemy spróbować... >> ale musisz być szczera...aż do bólu...potrafisz? ** tutaj?...nie wiem...wiesz, że nie lubię odkrywać wszystkich kart do końca... >> wiem...ale postaraj się ** ok... >> ...co teraz czujesz? ** złość!!! na siebie, na Ciebie, na nas... >> czemu? ** ...bo denerwuje mnie to jak się zachowuję, co chcę zrobić... >> czemu? ** czemu, czemu!....bo to jest bez sensu!!! >> ... ** ja jush nie wiem co się dzieje...to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe...nie potrafię zaufać...boję się...ja się po prostu strasznie boję...cały czas chodzą mi po głowie różne myśli...odganiam je, staram się, ale one nie znikną tak odrazu...z tej strony nie wytrzymałabym takiego "ciosu"...za bardzo w tym siedzę...nie wyobrażam sobie jush żeby było inaczej...a jeśli to nie ma przyszłości???... >> nikt chyba tego nie wie... ** ...ale ja nie chcę żeby to się skończyło... >> a skąd możesz wiedzieć, czy to się nie skończy zupełnie w inny sposób... ** no właśnie! boję się, że to ja się zawiodę, że to mnie będzie bolało...to jest tak dziwne...to jest aż nierealne...czasem zastanawiam się, czy ja sobie tego nie wymyślam...a co jeśli ...nie, nie chcę o tym myśleć...to nie może się tak skończyć...za bardzo w to wierzę... >> no dobrze, ale o co chodzi teraz - w tym momencie? skoro czujesz to co czujesz, to czy warto pare osób oszukiwać? ** nie wiem....nie chcę, ale....brakuje mi tego co odeszło....wiesz jak jest czasem trudno...byłoby łatwiej.... >> byłabyś szczera? byłabyś sobą? byłabyś..."do końca"? ** nie wiem...szczera? tak...nie musiałabym wszystkiego mówić...czy byłabym sobą?...nie wiem...tzn...tak, ale...sobą jestem przed zaledwie paroma osobami...i m.in. tą jedną najważniejszą...czy byłabym "do końca"?...na pewno nie...nie potrafiłabym...nikt się nie wybije ponad, nikt nie będzie lepszy...on tesh nie...nie potrafiłabym się w to zagłębić całą sobą, poświęcić się...byłabym obok.... >> więc czy warto? ** ...no i właśnie nie wiem...żebym chociaż była pewna tej drugiej strony...a co jesli moje podejrzenia okażą się prawdziwe? zresztą...może to tylko ja czuję...może tylko ja w to wierzę...mam postępować jak chcę, by być szczęśliwą...nie tego oczekiwałam...pierwszy raz usłyszałam , nie to czego chciałam... >> to co zrobisz? ** chyba spróbuję...niczego nie stracę...nie będę do końca, ale będzie mi lżej...czuję co czuję i to się nie zmieni...przynajmniej na razie...po prostu będę obok...tylko w jednym przypadku mogłabym być do końca...nie w tym...sama sobie pozostanę wierna...inni mogą myśleć co chcą...ja wiem co czuję i tak jush pozostanie...moje uczucia nie zmieniają się tak nagle...a tym bardziej takie... >> a skąd możesz wiedzieć czy z drugiej strony nic nie ma, nic się nie dzieje? ** nie wiem, ale myślę, że bym wiedziała...w tym jednym przypadku staram się być zawsze szczera...nawet jeśli później jest jak jest...jemu mówię wszystko... >> no i jednak do czegoś doszłyśmy:,0)jesteś jush spokojniejsza? 'problem z głowy"?:,0) ** nom...:,0) dzięki:> |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ndw | 2002.06.18 21:23:00 szczerosc to podstawa... |