Wpis który komentujesz: | BUUUUUUU!!! za dwa lata moze przestane, ale teraz cos mnie trafia. - Zadzwonie do niego - nie zadzwonie, rzuci sluchawka - zadzwonie, moze nie rzuci - nie zadzwonie, juz mu sie poukladalo, zapomnial, przestal kochac, lepiej to zostawic jak jest - zadzwonie, dlaczego "tak jak jest" ma sie odbywac moim kosztem? Ja cierpie! - nie zadzwonie, on juz nie chce telefonow, nawet tutaj przestal zagladac - zadzwonie, tylko znajde jakis organizacyjny pretekst - nie zadzwonie, on mnie zbluzga Nie zadzwonie oczywiscie On tez nie zadzwoni, bo mnie niewnawidzi ...z wzajemnoscia - To po co chcesz dzwonic? - Nie wiem, kurcze, nie wiem |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Ruchome Piaski | 2002.06.22 20:19:45 On zaglada. Nie moze inaczej. Pragnie choc tej formy bliskosci jesli nie moze byc innej. Nie nienawidzi, bo nie potrafi jednoczesnie kochac i nienawidziec. Tez pisze smsy. Tez je kasuje. Ty tez go nie nienawidzisz, gdyby tak bylo wszystko byloby prostsze... Zostaje rozpacz i dialog na blogach... Cokolwiek powiesz lub zrobisz... §§§§ juz zawsze bede... |