fiona
komentarze
Wpis który komentujesz:

dzisiaj miala miejsce likwidacja przeszlosci.. brzmi ostro, wiec dla wrazliwych ujme to jako: "osobiste porzegnanie sie ze wszystkim co przypominalo mi szkole".. nie bede wnikac w psychologiczne podteksty tego aktu, jedynie krotko go opisze (wersja wg. Mnie :,0)
1. zrywamy sie o swicie, bierzemy polprzytomnego (z radosci i nietylko :,0) psa i przedzieramy sie z nim przez okoliczne lasy, pamietajac aby przypadkiem nie obrac wyznaczonej sciezki..
2. po kilku godzinach wracamy do swojej wartowni i uprzednio upewniajac sie ze nie ma tam zadnych Agentow (czyt. rodziny,0) puszczamy na full ulubiana muzyke..
3. otwieramy wszystkie okna i robimy big przeciag..
4. wydobywamy spod ziemi wszystkie materialy, notatki, podreczniki, i inne pierdoly uzywane na uczelni..
5. dzielimy je na: A,0)te przydatne, ktore przyczynily sie do naszego rozwoju; B,0)te, ktorych istnienie to Najwieksza Pomylka Swiata..
6. pozyczamy od ojca (ktorego nie ma w domu :,0) srobokret i skrecamy zakupiana wczesniej polke na ksiazki..
7. grupe A pakujemy na nowy regal (ew. pod lozko,0)..
8. grupe B eksmitujemy do piwnicy o ile mialaby sie przydac w nastepnym roku, jezeli nie mozemy ja spalic, podrzec, podeptac, utopic, dac wspomnianemu wczesniej psu na pozarcie (whatever,0).. a rownoznacznie z tym dzielem zniszczenia wykorzeniamy ze swojej podswiadomosci wszystkie negatywne uczucia, wspomnienia z nimi zwiazane.. resztki wyrzucamy..
9. aby dopelnic oczyszczenia mozna pozbyc sie tez fizycznego brudu (kurz, herbata sprzed miesiaca,0)
10. zapalamy kadzidelko o zapachu jasminowym i uswiadamiamy sobie, ze kolejny podrozdzialik w naszym pieknym zyciu dobiegl konca i jestesmy od niego uwolnieni.. wizualizujemy sobie nowe spiski i plany na wakacje, a nastepnie spiewamy Marsylianke twarza zwrocona na polnoc..
amen :,0)


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)