Wpis który komentujesz: | ostatni dzien, ostatnia noc... kuzwa placze jak jakas nawiedzona, nie myslalam ze to mnie tak ruszy. kuzwa no lubie to blokowisko pierdolone, jechalam dilizansem i patrzylam na te bloki i ulice jak glupia... ostatni raz... ursynow rulez... no i mokotow tesz ;] nie sadzilam ze do tego dojdzie caly czas mialam to 'for granted' (nie wiem jak sie to mowi po polsku ;,0) ,0) ech teraz juz nie ma powrotu... I could never get enough of it, that's my shit I need that shit, to boost my adrenaline rock that shit, that real life shit |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |