rain
komentarze
Wpis który komentujesz:

[!--Sprostowanie--]

Ej ludzie, w notce o szczęściu napisałem przed wymienieniem kilku przykładów w naiwasie Kwadratowym >>>[skrajność]<<<, i muszę się wytłumaczyć Wam jako potęcjalnym czytelnikom mojego logu.

Nienapisałem a powinienem napisać że chdzi mi o: polską młodzież, kochaną pod każdym względem, [omijam przypadki inteligętne z manierami>>> czyt. nieszkodliwe]Każdy z was zauważył że dzielimy się na grupy:metal/tehno/hip-hop/nazi/anarchiści... i coś tam jeszcze. Należe do tej pierwszej i tylko o niej będę Tu pisał ze względu na przekonania społeczeństwa polskiego o naszym aroganctwie i nienawiści do wszystkiego co sie rusza. Wkońcu dla takiej dewotnej 60 latki Nazi jest bohaterem bo pozbywa się tych pijaków anarchistów [brudasy!, kradną w sklepach i jak Oni wyglądają>>> przykładowe stwierdzenie] Do żadnej z tych grup i tych których niewymieniłem NIC NIEMAM, Wkońcu jestem Tolerancyjny [Ale Źydów nienawidzę-to rodzinne]. I sam kiedyś punkowałem...
ALe nie otym mowa. Chodzi mi o mętalność Tych grup młodzieżowych [?] co robi taki Anarchista? u mnie w Słupsku idzie na "basztę" i chleje do upadłego tanie nalewki- i ON/Ona jest szczęśliwa... przecież to płaskie [subiektywna ocena]. Przecież szczęście można osiągnąć własną pracą i być z siebie zadowolonym, bo z czego jesteście bardziej dumni: z własnoręcznie zarobionych pieniędzy czy drapania się po brzuchu podczas oglądania "Kiepskich" ??. Wybrałbym pieniądze, choć jestem leniwy [i parerny na kasę na maXa]. NIechodzi mi tutaj o obrażanie ludzi, to że niektórych nieznoszę to już sprawa mojego przystosowania do świata. Ale szczęście staram się osiągnąć przez własną pracę i to mnie zaspokaja [pieniążki, pieniążki]. W komętarzu "lazeg " napisał że im bardziej ktoś ktoś wykształcony tym więcej od siebie wymaga [dobry komętarz], owszem to prawda, ale także taka Osoba dalej się rozwija, pogłębia swoją wiedzę. Taka dygresja... moja nauczycielka od polaka, niebędę mówił o wyglądzie [szkoda bitów], eXtremalnie wykształcona, na lekcji robi z nas idiotów i jest szczęśliwa [widadć po wyrazie tważy]>>> w tym aspekcie. Może być załamana z powodu braku męża i średniej urody. ALe jest coś z czego jest dobra i jest przez to sznowana. Bo czy taki żul wypijający kratę wina dziennie może być z siebie dumny??? Chyba nie [no że chyba jest tak pijany że czyje się kuloodporny].
"dla mnie szczęście trwa chwilę albo 3, jest wydarzeniem...">>>flatline . Krótkotrwałe szczęście, bardziej przypomina mi suszenie firzbin po wygraniu pralki... Owszem człowiek jest szczęśliwy, przez chwilę, ale niezapracował na to!, miał farta i tyle [no chyba że wydał 2x większą kasę na losy>>> idiota??]. Dlatego ja podkreślam jeszcze raz że mówię o szczęciu na które człowiek sam zapracował, i niemusi się ono objawiać we wszystkim co robi. To tak jak z konikiem...np sklejanie modeli. Sklejasz [nawet niebędę podnosił sprawy wąchnia kleju...], rozwijasz swoje zdolności manualne, uczysz się myślenia perspektywicznego [?], przyokazji sięgasz po fachową literaturę, intersujesz się historią, coraz bardziej się w to zagłebiasz. Jesteś zadowolony kiedy odwalasz kawał dobrej roboty [HellCat z motywami maskującymi na piasku naprzykład] -I to jest szczęście. Szczęście na które Ty sam pracujesz. NIe żadne żulowanie, i przeżywanie szczęścia z powodu fajnej fazy po zażyciu narkotyków. Palce mnie bolą, idę odpocząć. Dięki za komętarze, od teraz Będę czytał napisaną przez siebie notkę.



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Silver Rain [Ja] | 2002.06.23 19:16:02
Wygrałęś!

flatline[ed] | 2002.06.23 17:12:45
Ech, oczywiście, szczęście może być najbardziej satysfakcjonujące jeśli sam na nie zapracujesz... aaaale właśnie... Czy za szczęscie nie uważasz np. żeby daleko nie szukać, swoje spotkanie z K.? Heh, jak na nie zapracowałeś? Los, przypadek itp... Szczęście tego typu jest krótkotrwałe obiektywnie, może być natomiast czymś cennym, co zachowasz na resztę życia [jak drogocenny klejnot], będziesz do tego wracał, rozpamiętywał... i czuł się szczęśliwy...