Wpis który komentujesz: | Co do dnia wczorajszego... Pol dnia spedzilam z Anka we Wroclawiu (czyt. na zakupach,0). Male szalenstwo, powrot z 5 zetkami do domu. Bardzo przyjemnie. Poza tym dawno w jednym miejscu (czyt. Galerii,0) nie spotkalam tylu znajomych osob. Z kazdym po slowie, co tam, jak tam, co tu robisz - ale ogolnie o.k. W koncu wieczor... Kolacja z Hanym u Hanego. Znowu szok (az sie nie chce wierzyc..,0). On naprawde potrafi gotowac. Porcja byla nieziemska, ale wyczyscilam prawie wszystko. No i mam kompleks kiepskiej kucharki. Jeszcze Wam pokaze :-,0) Dzis spotkanie z..'Ktosiem'. Totalny spontan.Bylo tak jak chcialam... A te moje plecy i Twoje dlonie... Trafiles w jedno z tych miejsc. Nie do konca chcialam, ale coz moglam biedna zrobic. Pokusa jest pokusa.. I niech tak poki co zostanie ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
t | 2002.06.24 00:01:17 … i dal Bog czlowiekowi wolna wole, by mogl powiedziec "nie" … |