Wpis który komentujesz: | Zapiski [4] - Czym jest według Ciebie jednostka we wszechświecie? – zapytał - Czym? Myślą Boga, jedną z wielu. A raczej jego integralną częścią. – odparłem zdumiony tym, że wreszcie to on wypytuje mnie. - Co w sumie daje to grunt reinkarnacji, w którą akurat wierzę, ale … jak sobie wyobrażasz absolut? - Absolut? Nie ma absolutu. To my nim jesteśmy. Tak jak już wspomniałem – sądzę że jesteśmy jego częścią – jakby myślą, czy atomem. Stąd nie można podważać istnienia innych cywilizacji, o których tak często mówisz. - Nie ma mowy o podważaniu, bo one istnieją. Są dowody… - Są czy ich nie ma, głupotą ludzkości jak wiesz jest myślenie że jesteśmy sami i w ogóle, i sprowadzanie boga do postaci człowieka... Wracając – uważam że po prostu nie ma podziału na pan i podwładni jeśli idzie o ten absolut. My jesteśmy nim, on nami, to wszystko… - Hmm… - Wiesz, warto jednak sprowadzić rozważania z powrotem do jednostki - W sensie ? - Wiesz, jeżeli jesteśmy częścią czegoś, nie jesteśmy identyczni. Jeśli jesteśmy myślami, to są przecież myśli szlachetne i nie. Miłe, radosne, i te przeciwne. Złe i dobre. Tak jest też z jednostkami, czyli po prostu nami. - Tu masz rację. Ja do tej pory rozpatrywałem to pod względem ras*, jakże i ludzi krzewiących dany pogląd… - Bo ja wiem, uważam że generalizowanie nie ma zbytnio tu sensu. Tak jak mówię – w sobie znajdziesz wiele myśli. Tak też jest z jednostkami. Kwestia tylko umiejętności rozróżniania… - Sugerujesz jakiś sposób? - Niestety, poza intuicją żadnego. Żadne aury, chemia czy inne. - A próbowałeś? Dzięki temu można znaleźć w sobie poprzednie, jak to nazwałeś, formy myśli… - Nie sądzę. Wiesz, istotą myśli, jest to, że nie jest ona świadoma istnienia drugiej myśli. Myślisz o jednej rzeczy – i ta myśl przechodzi zaraz w drugą. Nie możesz natomiast myśleć o czym myślałeś, jedynie możesz pomyśleć znowu tą poprzednią rzecz, temat twych myśli… - No to gdzie tu miejsce na rozróżnianie tych myśli? - Zawsze możesz myśleć o tym że inni też myślą :,0) - … [* - we wszechświecie, a nie na ziemi :,0)] [VI.2002] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Lukaszysko | 2002.09.03 23:52:35 I dlaczego absolut dostosowujemy do siebie samego? Czy nie powinno być na odwrót??? To jak poszukiwanie smakowitych kąsków na Szwedzkim Stole Istnienia Lukaszysko | 2002.09.03 23:34:32 Po co szukamy absolutu??? Co jak "go" znajdziemy??? Czy nie sądzicie że celem powinno być znajdywanie, a nie poszukiwanie??? galaxy | 2002.06.25 19:21:25 nooo przede wszystkim "Kości księżyca" mnie rozwaliły kompletnie... Po przeczytaniu docodziłam do siebie jakiś czas, a potem na samo wspomnienie końca przeszywał mnie dreszcz. Do tego "Kraina chichów" - dobra. Bardzo nawet. "Czarny koktajl" - 3 opowiadania, zmieniające nieco podejście do pewnych spraw. "Upiorna dłoń" - zbiór opowiadań. Pośród średnich kilka doskonałych. A teraz - "Poza ciszą", wymieniam na końcu, bo jeszcze nie skończyłam. Ale pochłaniam tę książkę w tempie astronomicznym, jest niesamowita. Ciekawe tylko, jak to zakończył, mam nadzieje że nie położył zakończenia... I kilka innych książek, już gorszych. Dobrze czytających się, ale nie zachwycających szczególnie. No i jeszcze te, których nie przeczytałam... lazeg | 2002.06.25 18:06:30 jakieś szczególnie ulubione, tzn warte polecenia ? :) galaxy | 2002.06.25 17:06:55 Jonathan Caroll, pisarz wspólczesny, Amerykanin, który ukochał Europę i mieszka w Wiedniu. Lubię jego książki, a przynajmniej ich większość. lazeg | 2002.06.25 16:34:34 1) a znasz jakieś ? :) co tam u nich :) zartuje, zapewne tak, chcą, byleby nie naszym kosztem :) lemur | 2002.06.25 16:33:54 1) Okiej. 3) A czy ja mówie, że tylko Ziemskie stworki chcą przeżyć ? Marsjanie pewnie też chcą (albo chcieli :D). lazeg | 2002.06.25 16:29:37 1) moj rozmowca nie ogranicza sie tylko do ziemi... - zasieg karmy i takich tam nie jest ograniczony [aale moge sie mylic 2) oki 3) vide 1) lemur | 2002.06.25 16:28:33 1. Reinkarnacja - trochę dziwny pomyśł biorąc pod uwagę, że liczebnośc naszej populacji rośnie. A wg reinkarnacji kolejna reinkarnacja zależy od tego jak się przeżyło swoje życie. To albo się polepszamy (jako ludzkość), albo wybijamy tyle zwierząt, że bycie człowiekiem jest najgorszą karą. 2. LAZEG - "IMHO" wg mni nie ma pokornej opipnii i dla tego prosze jezeli juz to "IMO" 3. Absolut - Co tu się oszukiwać i iść w metafizykę. Każdy gatunek walczy o przeżycie i dąży do tego za wszelką cenę. lazeg | 2002.06.25 16:16:57 nie znam Carolla niestety. W ogóle jestem jakiś taki nie oczytany. Jakieś dokładniejsze info ?? galaxy | 2002.06.25 16:10:25 nie - absolut nie jako dążenie. Absolut jako cel, który stoi przed nami, ludźmi. A dążenie do niego to nasze życie. Ale że wszyscy dązymy do tego jednego celu, jesteśmy tak naprawdę tą samą osoba... Podobają mi się pomysły Carolla. To własnie kolejny z nich... nie | 2002.06.25 16:03:53 hmmm lazeg | 2002.06.25 15:34:14 hmmm, abslout jako dążenie? imho raczej dazenie to tez czesc absolutu - taki proces zyciowy. Dazenia i relacje miedzy istnieniami, a takze same istnienia - to razem tworzy absolut. aaale moge sie mylic :) galaxy | 2002.06.25 15:20:59 A mi osobiście bardzo podoba się wizja Carolla - że tak naprawdę wszscy jesteśmy częścią tej samej osoby, że jesteśmy tacy sami, bo tworzymy jedność, od tysięcy lat. Dążymy, sami o tym nie wiedząc, do tego jednego, jedynego celu, choć wiemy, że prawdopodobnie nie nam będzie dane go zobaczyć... Może to własnie będzie absolut? |