cct
komentarze
Wpis który komentujesz:

wczoraj

(23:35,0)

- zaraz ide spac... ciagle to samo... czuje sie w tym pokoju jak w trumnie... te same
sciany, nic sie nie dzieje... ciagle leze sam... kazda noc taka sama... patrze sie
w sufit, ciagle ten sam albo w podloge ciagle ta sama... i ja sam... nic nie ma...
rano tez nic... leze... patrze w sufit... nic sie nie dzieje... 'wyjde' mysle... wstaje
ubieram sie... ide kupic gazety... tak jedyny pretekst zeby wyjsc... ide... w kolo
nikogo... ale mam nadzieje, ze kogos spotkam, ktos mnie zaczepi, porozmawia... moze
poczuje sie potrzebny... ale nie ma nikogo... wracam z ta gazeta z nadzieja ze mnie cos
potraci, zakonczy ten bol... przychodze do domu, jem sniadanie, czytam te gazete...
wtedy nie mysle o tym ze nic nie mam, przenosze sie tam o czym czytam... ale sie konczy..
wiec czytam drugi raz... czasem trzeci... potem patrze w okno... widze blok... wyobrazam
sobie ludzi, co robia o czym rozmawiaja... tez chcialbym porozmawiac... ale nie mam o
czym... nic sie nie dzieje... wiec wlaczam komputer... on mnie slucha... i pisze muzyke,
przenoszac sie w inny swiat... czasem sobie poplacze, wyobrazajac sobie cos co moglobyc
a nie bylo... to o czym marzylem... i slucham... widze inne zycie... tak... a potem
trzeba cos zjesc... czasem to robie na sile... bo nie mam ochoty... chcialbym spac i
sie nie obudzic... tam jest uczucie, proste, piekne... potem ide do kawiarenki...
tak, tam mozna poczuc chociaz namiastke przebywania z kims... mozna sie do kogos odezwac,
ktos sie moze odezwac... wiem ze to fikcja... tak naprawde im niezalezy... bo i z reszta
po co? co ja moge dac... jest wiecej osob, blizej, ladniejszych... po co ja... no i
tak jest... widze czesto z autobusu ludzi idacych za reke... czemu ja tak nie mam ?
tak sie smutno wtedy robi... i wracam do domu... i ide spac... ciagle to samo... :(((

+ dzisiaj jak wracalem z kawiarenki w autobusie spotkala mnie przyjaciolka, jedyna osoba
co ma dla mnie znaczenie... szkoda tylko ze tak rzadko sie widujemy i ze nie moglem z
nia do konca pojechac...


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
ndw | 2002.06.30 01:06:31
cct....znam Cie:P ale nie dobrze...w zasadzie to az jedno spotkanie na real nas "laczy":P

cct | 2002.06.25 20:48:23
ndw: ty mnie nie znasz w realu i ja wcale taki nie jestem, ja tu wyrzucam po prostu co we mnie siedzi i mnie dreczy. lordzik: nie moglem pojechac bo musialem do wc :)

kicccia1 | 2002.06.25 19:52:35
hm pawelskzoda z ecie na netku nie bylo chcialam cie wyciagnac na spacerek jednak nie pojechalam do ustki ale ciebie nie ma i nie ma a jesli bedziesz to sie odezwij numerek masz :)

lordzik | 2002.06.25 19:52:27

A trzeba było pojechać. Pod byle pretekstem - przespacerować się z Nią... A do domu jakoś byś wrócił ;) I słuchaj co mówi ndw :)

ndw | 2002.06.25 16:54:09

hmy...Paweł przecież nie możesz wciąż tak żyć!!!!!! Ty sobie to wszystko jeżeli nie wmawiasz to robisz tak aby wciąż była taka sytuacja jaką opisujesz.Pomyśl czy sam chciałbyś przebywać z Kims kto jest wiecznie smutny?zdołowaNY I WCIĄŻ narzeka? Uśmiechnij sie,nie patrz na swoje wady tylko staraj sie znależć jak najwiecej zalet.A przecież masz ich tak dużo...Staraj sie przyciagać a nie odpychać...wiem że to potrafisz:))))))))))))))*** Hyhm...może wybierzesz się na jakieś spotkanie? ja w zasadzie tam nie chodze...ale można by kiedyś tę zasadę złamać":]