Wpis który komentujesz: | Oka, nadszedl ten moment - opisujemy bibe :] Poniewaz byla juz tak dawno .. ostatecznie dzisiaj wtorek .. [JUZ WTOREK!] a ja bylam nieco nauzywkowana.. pamietam tylko pojedyncze obrazy, sytuacje .. tzn chce je pamietac .. moze tak jakby sie wysilic to by sie jeszcze uzbieralo wiecej .. ale po co .. ja juz tak mam pamietam pojedyncze momenty wyrwane z zycia ktore tworza jakas calosc.. Ta calosc w przypadku tej impry jest nawet sympatyczna .. :]]] Hm.. JEdno bylo niefajne: Moje defy. KUrwa co ja sie tak cala noc defilam ?? Juz od poczatku .. Jedziemy z kumpela autobusem z deka spalone a ja caly czas lapalam defy ze sie nie sprochujemy bo wiedzialam ze ten proh jest niefajny.. Wogole taka psychoza! W tym autobusie wogole bylo jakos tak dziwnie jacys kolesie z tylu siedzieli i cos gadali.. muza z radia wogole kojarzyla nam sie z drumem, chociaz to byly jakies przyspiewki ludowe w rodzaju agnieszka jush dawno tutaj nie mieszka .. i marzylam zeby jush byc na miejscu bo sie tak balam jakos tego autobusu.. Wysiadlysmy na fabrycznym zeby sie odlac, mi sie nie chciauo, stalam pod kiblem i sie usmiechalam wogole chociaz ten kibel mnie defil.. Jakis koles tam byl i tez sie usmiechal, chodzil i sie usmiechal hhe a kiedy marta wyszla podszedl i spytal sie nas czy jest jakas biba na weglowej f ta noc .. heheheheh sami swoi jak widac.. no bo weglowa jest pod fabrycznym .. a my ze nie .. i wroocilysmy do autobusu :] Zapomnialam zupelnie ze mialam widziec tego mojego .. moje serdooszko.. oja .. Jego widok mnie zaskoczyl! Nie bylam zupelnie przygotowana na niego wkraczajac do faraona .. Siedzieli tam we dwoch on podszedl do mnie ja do niego przytulilismy sie .. on dal mi takiego miekkiego buziaka oja .. i sie odsoonal spojrzal na mnie i tak sie do mnie usmiechnal .. a ja .. sie przestraszylam wtedy!! Nie wiem zupelnie cos mi odjebalo .. Tak mi bylo fajnie go widziec a z drugiej strony ziolo krzywo mi weszlo [BLAD - nie palcie nigdy przed spotkaniem z ukochana osoba.. o nie.. blad..] i pomyslalam sobie ze wcale nie, ze niefajnie, ze wogole cos tu nie gra.. Ze on ma jakies wonty do mnie ze ja sie spalilam, chociaz mowil sto razy ze nie .. pewnie ze nie, f porownaniu z nim i tak jestem sofciara .. Huj ze mna, wogole poszlysmy od razu z qmpela tanczyc, ale bezsensu, zamiast chwile pogadac z nim to od razu spierdolilysmy tanczyc, bo w autobusie nakrecalysmy sie ze zaraz bedziemy tancowac i tak nam sie juz chcialo.. No muza leciala hujowa, taka lekka, ale my ostro skakalysmy .. dopiero pozniej on do nas doszedl .. BYlo jeszcze paru jego znajomych wsumie .. ale oni sie nie liczyli dla niego ja sie liczylam :]]]]]] Kolo 22 chcialysmy jush prochowac ale on powiedziau ze nieee ze jemoo to narazie niepotrzebne.. wiec zamaist tego odwiedzilismy scene na dworze.. fajnie tam bylo! byla triada .. na 3 deki .. zajebczo mieszali, chociaz lekko, jak to oni ale wsumie niezle.. Tak co do muzy to cala noc byla za lekka i caly czas mi to przeszkadzalo ze nie ma takiej porzadnej wiertary zeby moglo mnie wyjebac w kosmos, tylko jakies jump upowe melodyjki dla dzieci w stylu aphrodite'a.. Tam na dworze bylo fajnie, ziolo jeszcze niezle mi robilo.. chyba z godzinke tam skakalismy .. podobaly mi sie swiatla, to byly te same co w blabla na moim pierwszym dropsie .. fajne one byly :]] Do tego open air i swieze powietrze.. i klimat podworka fabrycznego .. obdrapane sciany, teges.. mniam Kiedy triada skonczyla grac a wszedl ktos tam nie wiem kto, poszlismy prochowac na gore .. kupilismy sobie pifka i wsypalismy do jednego proszek.. pol worka na 3 osoby.. i sobie popijalismy.. wogle usiedlismy na takiej kanapie w ktora w calosci sie fpada :] rozwalilismy sie we troojke a jeszcze byl kolega tego mojego ktoory sobie usiadl obok .. nie jechal dzisiaj tak ostro ani nigdy ze wzgleduf zdrowotnych fak wspoolczuje mu nawet troche.. NO wtedy zaczelo byc tak slodko bo on byl tak blisko siedzielismy sobie obok wlasciwie to lezelismy hhe .. tacy rozciagnieci .. wzielismy sie za raczke .. on bawil sie moimi wlosami .. kurcze zeby tak w nieskonczonosc.. nareszcie on.. dopiero wtedy to do mnie dotarlo ze znowu jest on .. bo wczesniej to sie defilam.. wtedy mi nagle przeszlo.. kiedy tak nareszcie sobie siedzielismy razem, moglismy sobie porozmawiac, na luzaku jeszcze do tego wkrotce proszek miau nas jebnac .. heh .. tak czy owak nie radze palic przed spotkaniem na ktore sie tyle czekauo .. spiepszylam sprawe.. ale on byl taki slodki dla mnie .. i wogole mmmmmmm.. Nastepny obraz jaki mam w glowie to my na dancefloorze i proszek ktory zaczyna mi powoli robic .. slabo, slabo, tak lajtowo mi sie wkrecil.. ale kiedy juz sie wkrecil to to poczulam .. ten mooj tanczyl sobie przede mna .. i tak mysle poniewaz qmpeli jusz sie tez wkrecilo.. ze jemu tesz sie jusz napewno fkrecilo no nie? i tak podchodze od tylu obejmuje go w pasie i moowie mu do ucha ze mi sie proh fkrecil.. a on na to odwraca glowe i tak sie przechyla do tylu i sie calujemy .. tak .. mmmmmmmmmmm.. ojeeeeezuuu on sie tak caluje zajebiscie sto razy lepiej od mojego ex .. tak miekko, ojaaaa ja kiedys wlasnie tak sobie wyobrazalam ze on sie bedzie calowal.. taki kochany buziak .. zero nachalnosci czy wpychania komus jezyka do gardla .. oja ten moment tak mi sie zawiesil w pamieci .. w powietrzu pelno dymu, wogole nic nie widac, a my sie calujemy .. o bosh .. jak zajebczo :]]]]]] TEn proszek byl niefajny i juz po godzinie nam zaczelo schodzic.. tzn nie zeby bolaly kogos nogi czy cos .. ale .. nie bylo tak fajnie jak na poczatku :( znalezlismy qmpla co nam skrecil nastepna torbe.. na 5 osob cala .. tez wypilismy f piwie .. Obrazek ktory zawiesil mi sie w glowie: Stoimy i czekamy az tamci kupia piwo .. oni stoja w dlugiej kolejce przy barku a my dalej gdzie jest troche miejsca .. on mnie przytula i stoimy rozmawiajac tacy przytuleni .. mowimy sobie do ucha rozne fajne rzeczy .. brakowalo mi ciebie .. przyjade do ciebie w przyszlym tygodniu.. ok :]]] dajemy sobie slodkie cmoki .. odwracam glowe troche i widze mojego ex ktory tez chodzi tam przy barku .. nie wiem czy nas widzial ale pewnie tak .. i to byla dla mnie SATYSFAKCJA, ja pierdole, jak fajnie mi sie zrobilo wtedy :]] Chociaz moj ex ogolnie tej nocy byl dziwnie ozywiony i wogole nie mial zamiaru nigdzie spac jak ze mna na eruption, lecz cala noc tanczyl. Widac trzeba bylo ze mna sie rozstac zeby sie nauczyc bawic na bibach. Ale i tak uwazam ze moj obecny Kotek lepiej tanczy od niego :]] Podchodzi znajomy z aparatem cyfrowym i robi nam fote, bedziemy w necie. przylacza sei jeszcze jeden znajomy. Jest pozytywnie. Wchodzi fajny kawalek [nie pamietam jaki..] zaczynamy jednoczesnie tanczyc, jest duzo miejsca, fruwamy ze soba zamieniajac sie miejscami na parkiecie, bardzo tak lubie tanczyc z facetem, jest wtedy bardzo dynamicznie nawet jesli muza nie roznosi to roznosi cie fakt ze tanczysz z kims a nie sam.. W sumie to lubie tak tanczyc z kazdym, niekoniecznie nawet musi to byc moj facet ale byle jaki kolega czy kolezanka .. po prostu dwa ludziki ktore smigaja razem. No ale z nim oczywiscie najbardziej super. Tylko ze zaraz podchodza do nas tamci z piwem i idziemy na gore wypic. Pijemy piwo na stojaco gapiac sie z balkonu w dol, magiczne pifo z caylm worem prohu w srodku, no ladnie ladnie, mamy dwie slomki. Biore browara i pijemy z moim Kotkiem jednoczesnie przez dwie slomki.. ten obraz mam ciagle w glowie. Jednoczesnie cpamy - zaraz pojdziemy tanczyc - marzylam o kims takim jak On .. Polowy brofka po chwili nie ma :] Tamci spijaja dosc szybko reszte. No i niedlugo jest po wszystkim i wracamy na dancefloor.. Ten drugi proch wchodzi fajnie.. od tego czasu jest taniec, taniec, duuuzo tanca .. na jednej sali.. na drugiej sali.. z nim .. albo bez niego kiedy gdzies znika .. ale za to z kumpela .. wogole to jakies takie zakrecone .. jebie mi sie od tego momentu bo nastepowaly bardzo czeste zmiany miejsc .. jedno wiem na pewno - nie bylam bardzo sprochowana .. tylko tak w miare .. w sam raz .. mogloby nawet byc bardziej .. Ten moj Kotek pojawial sie i znikal, generalnie caly czas jest ale czesto gdzies wsiakal .. Aha juz wiem, czekal na wspolnego znajomego ktory mial dac mu jakas plytke.. ale cos go dlugo nie bylo, poszlysmy z kumpela sie spalic i przy okazji rozpieprzylam torbe nabijajac i cale ziolo gdzies wsiaklo bo to byla sala na dworze i tam w kacie bylo ciemno :] wiec tylko jedna lufe na pol, chujnia, szkoda ze nie bylo wiecej. Ale i tak fajnie zrobilo. Juz nie lapalam defow. Znalezlismy tego mojego jak sobie siedzial a wspolny znajomy cos nie przyszedl, nie wiem czy wogole tam byl na tej bibie, pewnie znowu bolala go glowa albo cos. Usiedlismy wszyscy i tak siedzielismy. Pogadalismy sobie troche z moim Kotkiem, potem kumpela sobie poszla, zostalismy we trojke ale kolega Kotka byl dalej, wiec praktycznie we dwojke. Trzymalismy sie za raczki.. Znajomi podchodzili i widzieli nas razem a mnie bylo fajnie no wlasnie patrzcie nareszcie nam sie udalo, tyle bylo gadania ze nam sie nie uda, nawet my w koncu zaczelismy w to watpic, to ze ze soba krecimy to chyba wiedzieli wszyscy naokolo, no i prosze patrzcie - jestesmy ze soba, udalo sie, jednak mozna bylo :]]] Niefajne bylo to ze mimo wszystko ja juz czulam w nogach zmeczenie i balam sie tak siedziec, pamietalam skurcze na oldsql heaven, mojego kotka tez zaczely skurcze lapac po nogach, to jest zajebista wada prochu :( Ale po jakims czasie poszlismy sobie stamtad tanczyc. Moj ex tanczyl caly czas .. prawie caly czas zreszta na sali na zewnatrz.. zawsze jak tam bylismy to jakos tak w poblizu siebie .. i moj Kotek powiedzial mi ze moj ex ciagle sie odwraca i na mnie gapi .. heh zazdrosnik.. uwielbiam go za to ze jest taki zazdrosny :]] moj ex nigdy nie byl o mnie zazdrosny a to jest takie dowartosciowujace.. czujesz ze komus zalezy na tobie bo nie chce Cie nikomu oddac.. mnie osobiscie bylo wszystko jedno czy moj ex sie na mnie gapi, a nawet niech sie gapi, niech widzi ze na imprezie jestem z moim Kotkiem ktorego nigdy nie lubil przez net, moim Kotkiem ktory wital sie ze mna na czacie 'Witaj moja ukochana przyjaciolko', moim Kotkiem ktory jakos w kwietniu-maju robil z zazdrosci zlosliwe uwagi apropo mojego zwiazku z moim ex, moim Kotkiem ktory po prostu jest dla mnie a ja dla niego :] Pamietam jeszcze jeden obrazek kiedy siedzielismy po raz kolejny odpoczywajac po pewnej dawce tanca. Bylo troche pozniej, chyba gdzies w okolicach czwartej. Znowu zniknal kolega Kotka, ktory ze wzgledu na swoje problemy ze zdrowiem a scislej mowiac padaczke powininen caly czas byc w widocznym miejscu, zeby bylo widac ze nic mu nie jest. A on gdzies sobie lazil palic i wogole bez przerwy znikal. A mooj Kotek, dobry kolega, sie denerwowal. Siedzial taki i sie rozgladal, a ja nie moglam mu przetlumaczyc ze na pewno nic mu nie jest i zaraz sie znajdzie i ze juz ktorys raz tak znika i za kazdym razem sie znajduje. Siedzielismy przy barierce na dwoch krzeslach i patrzylismy w dol na tanczacych ludzi. Zajebiscie, moglabym tak bez konca. A jeszcze barzdiej zajebiscie bylo kiedy kolega sie w koncu znalazl :P Mooj kotek od razu wyluzowal. Siedzielismy, on trzymal w dwoch dloniach moja wyciagnieta lapke, i sobie rozmawialismy patrzac sie w ten tlum. Zaczelismy flirtowac, chodzilo mi o to zeby dal mi buziaka. Pamietam ze ugryzl mnie lekko w przedramie ja zaczelam sie smiac i krotko sie pocalowalismy .. Nie mialam wogole sliny w ustach, to takie beznadziejne uczucie miec tak sucho, ale ten buziak i tak mi sie podobal :] Dostalam tez drugiego, on mowil cos o dawkowaniu buziakow ze wzgledu na to zebysmy sie za bardzo nie nakrecili [phi.. on po prohu i tak by nie mogl :]]]]] hyh tak sie ze mna droczyl, a ja robilam te moje minki, on tak nagle mnie wzial i pocalowal ale takiego buziaka ze ojaaaaaaaaa wogole sory ze tak sie zachwycam ale nie pamietam juz zebym sie z kims tak genialnie calowala :] ciekawe czy we wszystkim jest taki dobry :] jaa zeby ta chwila nigdy sie nie konczyla! Ale sie skonczyla .. niedlugo potem poszlismy tanczyc .. No niestety kolo piatej wszystko sie zjebalo. Najpierw on gdzies zniknal. My niedlugo potemy z kumpela wymieklymsy i postanowilysmy sobie posiedziec i troche ostygnac bo bylysmy cale mokre, i nie chcialysmy tak wychodzic na dwor jak sie skonczy biba. O 5:40 podszedl do nas jego kolega i powiedzial ze oni jush ida a mojemu Kotkowi zrobilo sie niedobrze i wogole jusz ida itd.. Wyszlysmy na dwor bylo jush calkiem widno i swiecilo slonce, a mooj kotek siedziau ledwo zywy na moorku .. usiedlismy tam wszyscy .. ludzie powoli wysypywali sie z faraona i rozchodzili sie na rooznego rodzaju afterki lub do domow .. my tez mielismy isc na afterka, we dwojke, wtamto miejsce gdzie jusz kiedys bylismy na afterku, po pamietnej imprezie w lutym.. ale nic z tego nie wyszlo .. mojego Kotka zemdlilo po prochu na pusty zoladek bo sie nie najadl przed wycieczka do lodzi .. znam to bo sama czesto z rozpedu ide na glodnego no ale kurcze trzeba cos zjesc zawsze zeby nie bylo takich niespodzianek.. zwlaszcza ze mam wrazenie ze ich zdrowie nieco sie jebie jush od tych uzywek w porownaniu z moim zdrowiem.. wada uzywek.. strasznie oslabiaja .. strasznie .. Poszlismy spacerkiem na fabryczny .. noga za noga .. z duza ekipa belchatowska.. ale oni nas nie obchodzili .. szlismy coraz wolniej a oni zostali gdzies przed nami .. my z tylu we trojke: ja on i kumpela.. on cos tam opowiadal rozmawialsmy jeszcze tak lajtowo ale generalnie bylo mu zle po prostoo rozomiem to, malo to razy mnie bylo zle? heh .. poranek poimprezowy .. cieplutko.. slonko.. szkoda ze tak zjebalo sie na koniec bo gdyby kazdy byl w lepszym nastroju to byloby sto razy piekniej .. chociaz miauam zwale na maksa to tzreba przyznac ten proh byl hujowy i juz .. bez sensu .. 20 minut czekania na autobus na lawce na dworcu.. ach prawda zapomnialam ze dostalam plytke od sub squadu.. wlasnie u mnie leci, fajna taka.. cala noc on ja nosil a wtedy na dworcu mi dau.. wogole ostatnie chwile byly takie jakies .. niedosyt! straszny niedosyt! bylam nastawiona na afterka a nie ze nagle sobie wszyscy gdzies znikna i pojada w sina dal.. nie chcialam zeby oni jechali! on mowil ze tez jest mu glupio i wogole by nie chcial no ale sila wyzsza tak wyszlo .. no ja rozumiem.. tylko szkoda. . taka straszna szkoda oja .. autobus podjechal.. kolega sie ze mna pozegnau usciskiem reki .. mooj kotek objal mnie i dalismy sobie kilka buziakuf na pozegnanie .. przytuleni .. powiedzielismy sobie ze jeszcze sie dogadamy przez net co do nastepnego spotkania .. ostatnie sekundy bycia razem zawsze tak straszni sie teskni chociaz jeszcze sie nie rozstalo.. nie uciekaj! nie uciekaj! zatrzymac jebany czas.. zostan .. prosze.. :((( wsiedli do pekaesu a my odwrocilysmy sie z kumpela i wolno poszlysmy na przystanek .. bez sensu .. kurwa zaczelam lapac takiego dola wtedy ... taki niedosyt.. nie mialo tak byc !! kurwaaaaa nie mialo tak to wygladac! jaaaa!! :(((((((( zupelnie zapomnialam ze przeciez oprocz tego zakonczenia to caua impra byla fajna .. cala sobota byla dla mnie jedna wielka masakra .. straszne paranoje.. fizycznie nie za bardzo bo nie zmeczylam sie tak bardzo jak zawsze .. ale psychicznie .. kleska :( balam sie ze go strace.. balam sie calkiem bezsensownych rzeczy, balam sie nawet tak lezec, umieralam ze strachu bez wyraznego powodu.. bylo mi tak zle.. nigdy jescze czegos takiego nie miauam :( jedyne co dobre to ze wywalczylam u starszej ze bede tam mogla jechac.. do niego .. i tak mi sie dobrze zrobilo.. on tez byl na necie, godzinke, bo napisalam mu smsa zeby sie odezwal .. u niego w domu jakas rodzina.. wogole babka przyjechala i jakies ciotki heh dziekowa miec zwale w takim klimacie.. :]] Niom.. wogole z tym jego brzuszkiem to dluzsza historia i mauo brakowalo a moglby dostac wrzoduf zoladka .. kurcze ja mysle ze na jego miejscu zostawilabym uzywki chociaz na jakis miesiac .. miesiac to mauo czasu a ile moze w tym czasie zregenerowac sie w ciauku .. no bo on ostatnio to co tydzien proch.. hardcorowiec mooj kochany.. fczoraj i przedfczoraj jush bylo lepiej, chociaz lapalam zle fazy dla odmiany zwiazane z moimi studiami [to nie jest smieszne naprawde sie tam nie dostane, na serio przyjmuje taka opcje i nie bedzie to dla mnie zaskoczeniem] .. Wczoraj nawet godzinke porozmawialismy przez telefon :] fajnie mi sie z nim rozmawia tak cieplo i bardzo duzo tematow jest, a jak nie ma tematu zawsze mozna po prostu gadac bzdury po to zeby bylo smiesznie.. rozmowy o wszystkim i niczym.. kocham tego ludzika .. Do tego mam ochote na sex niewiem chyba powinnam zaopatrzyc sie w jakis pas cnoty jak bede do niego jechac bo jeszcze mnie poniesie :] Niom, tak ze na dzisiaj to tak wyglada .. jest pozytyffnie .. tylko sie boje o te studia i o to czy mi w koncu bedzie wolno do niego pojechac czy nie, w czfartek chce.. mam nadzieje ze bedzie mi wolno bo jusz sie na to tak na maksa nakrecilam, nareszcie bedzie mozna sobie pogadac i sie przytulic i wogole i nie bedzie dookola tyle ludzi i bedzie cicho i spokojnie .. o tak .. no kurcze :] Chwilowo zegnam i spierdalam do nauki :(((((( Zauwazylam ze ta notke napisalam w jakims innym stylu niz te np na poczatku albo w poprzednim logu .. No bo jakos tak ostatnio dziwnie dziaua moj mozg .. :]]] A czy sa we mnie dwie osobowosci .. do jednego z moich komentatoruf.. owszem sa .. ta zeschizowana negatywnie i ta pozytywnie .. ciagle ze soba walcza kazde glupie zdarzenie ma wplyw na to jak jest: zle czy dobrze .. ja lubie jak zwycieza ta druga osobowosc.. bo musi byc dobrze .. good vibes .. nieprawdash ? peace :]]] __________________ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
finch | 2002.06.30 01:52:05 Dłuuuuuga nota, ale wytrwałem do końca:) Ty to hardcorowo jedziesz:) |