Wpis który komentujesz: | caly dzien sie wkuzalem i nie mialem co ze soba zrobic przyszedl D76w, jednak zyje jak zwykle wygladal na ciote i zachowywal sie jak ciota to zabawne, ze moge bez problemu pokazywac sie z lodzmi z branzy, a z nim sie troche wstydze, a on jest tylko troche nawiedzony od polodnia odwlekalem wyjazd pomimo, ze sie zdecydowalem jechac do domu w koncu jakims cudem zdazylem na ostatni pociag dlugo sie podroza nie cieszylem, bo na pierwszej stacji zablokowaly sie hamulce niby nic, ale to juz kolejny raz gdy podswiadomie nie chce jechac i cos sie dzieje z pociagiem tak bylo pod koniec naszej znajomosci z K2 gdy do niego jezdzilem ratowac uklad i nic nie udawalo mi sie zalatwic, a musialem wracac, tez sie psuly pociagi raz zaliczylismy drzewo, innym razem stracilismy wysiegnik dobrze, ze tym razem po 20 minutach juz moglismy jechac przynajmniej mialem okazje zastanowic sie nad swoimi motywacjami zadzwonilem do misia spodziewalem sie trudniejszej rozmowy powiedzial mi tylko, ze mnie kocha, i ze sam z wlasnej woli wyladowalem na dziekance ze mnie wspiera, ale to ja kombinuje jak wszystko wysadzic udowodnil mi, ze nie potrafie nalozyc sobie ograniczen, a to sprawia, ze zamiast chcianych ograniczen, mam niechciane jak zaczal mnie chwalic za to, ze przynajmniej jestem wielu rzeczy swiadomy i probuje je naprawiac, rozladowal mi sie tel. na chacie nie ma z kim gadac poogladam sobie fotki i ide spac |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |