trust
komentarze
Wpis który komentujesz:

Facet wszedl na parapet okna na drugim pietrze, krzyczac, ze sie zabije.
Przyjechala straz pozarna, zgromadzil sie tlumek. Wtedy szyba przecial sobie zyly na rece - trysnela krew.
Potem zadziezgnal na ramie kabel od wiertarki, wsadzil w petle glowe i skoczyl.
Kiedy, wiszac juz, przestal sie szarpac i znieruchomial, pekla rama i gosc spadl na chodnik (dwa pietra, przypominam,0).
Lezal przez chwile w kaluzy krwi.
...i zaczal sie ruszac.

Tragiczne czy...?


Ja jestem ogolnie znana jako potwor, wiec moge sie przyznac, co mi tam...
Moja pierwsza mysl: "Jezu, ale partacz"
A wasza?




Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
lavinia | 2002.07.02 19:59:05
Ja bym chyba zwymiotowala...... Brrrr........ Samo zycie.......:-((

dwochnaturkolizja | 2002.07.02 19:10:16

mnie dzisiaj nic nie ruszy