malika
komentarze
Wpis który komentujesz:

ło jezu...---to była jeszcze większa porażka niż poprzednio:((
a jutro jadę na caaaaałe 3 dni do mamy i będę znowu pożerać,pożerać,pożerać--całe pokłady pychotek:,0)wrócę kwadratowa--ale w toruniu sobie szybciutko z tego nadmiaru zjadę:,0)wszak na zupkach chińskich i sałatce z pomidorów jeszcze nikt nie przytył:,0)
gekonisko dziś-stęsknione-zadryndało...jak się wyraził:pozwól mi cię tylko zobaczyć w ten weekend...nie powiem---to było słodkie...cholera,ale baby są próżne jednak...
dziś miałam kolejną jazde i przy oszałamiającej prędkości 80 km/h niemal staranowałam pieszego...ale wyskoczył cholernie znienacka--i nawet mojemu stricto opanowanemu instruktorowi --włos się zjeżył-a emocje skropliły na poszerzonym czole...udało się jednak go ominąć--choć niewielkim łukiem...będzie miał gówniarz nauczkę,że nagle się z krzaków nie wyskakuje!!---a może on usiłował popełnić samobójstwo?:,0)---hehehe--mógł wybrać pociąg--nie ma jak skręcić na prostej:,0)...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
MAX | 2002.07.03 21:30:08
KOBIETO tylko sie za bardzo nie objedz .

flatline | 2002.07.03 02:27:19

No tak, brak wyrobionych odpowiednich reakcji... w takim przypadku, zamiast meczyć sie z omijaniem, włącza się wycieraczki... :P