vincent
komentarze
Wpis który komentujesz:

Pojechałem wczoraj do firmy, w której pracuje A., by mu przekazać chińską powieść erotyczną o kwiecistym tytule "Kwiaty śliwy w złotym wazonie". Okazało się, że właśnie wychodzi z pracy i skończyło się to na przesiedzeniu kilku godzin w knajpie. O różnych rzeczach rozmawialiśmy, w tym i o Sieci i o mroku na niej. Powiedział mi, że brat Lambert napisał w swoim nlogu zawiłe tłumaczenie dotyczące definicji grafomanii, podczas gdy kiepski styl to kiepski styl - trudny do ujęcia w algorytmiczne kryteria, ale rozpoznawalny dla każdego, kto miał dostatecznie dużo do czynienia ze stylem dobrym. Z kolei ktoś inny i gdzie indziej wyrażał przekonanie, że ja do "środowisk" powrócę, tylko znów pod inną postacią. Niektórym trudno sobie wyobrazić, że można żyć bez tego. A gdy w poprzednim spisie przywołałem cytat z K., autor zajrzał do nloga krótko potem, widać przez kogoś powiadomiony, że była o nim mowa, bo poza tym nie zagląda regularnie. Lambert interpretuje wyłączenie komentarzy jako umożliwienie sobie głoszenia w tym skromnym miejscu "jedynie słusznych prawd", a statystyki z dobrze znanymi numerami IP pokazują, że mroczny półświatek stanowi większość czytelników. To bardzo kusi, by w tym spokojnym okresie, jaki teraz jest, nie dostarczającym zbyt wiele materiału bieżącego mogącego być przedmiotem zainteresowania obcych osób, oddać się wspomnieniom o różnych ludziach. A że to barwna galeria, inni czytelnicy też nie będą się nudzić bardziej niż zwykle. Pomysł warty rozważenia.

"Kwiaty śliwy" to książka, która mi się spodobała nie tylko ze względu na wątek erotyczny, przedstawiony po wschodniemu, z dosłownością i wyrafinowanymi porównaniami - bardziej smakowite jest miejscami tło, satyra na szesnastowieczne Chiny, korupcję, chciwość, służalczość wobec zwierzchników, bezwzględne wykorzystywanie władzy i ponadczasową ludzką wredotę. Ale erotyka też jest dobra; śmiałością opisu przewyższa dzieła europejskie, zachowując poziom. Widać odmienną mentalność, bez poczucia winy, bez heroizmu łamania tabu.

Na wygaszaczu ekranu sąsiedniego komputera zmodyfikowana gra "Life" z zasadami dającymi ciekawe wzory. Zestawów zasad jest wiele i niektóre z nich nie pozwalają deterministycznie wyznaczyć przyszłości wzoru, mówi Acheront; przez trzydzieści milionów iteracji tworzą prostą i nieskomplikowaną ścieżkę, a potem nagle rozwijają się w wielkie i ozdobne twory. W wolnej chwili poszukam stron poświęconych temu tematowi. Obecnie zgłebiam Sieć pod kątem wzorów do haftu krzyżykowego, do którego powracam na każdych wakacjach. Dopiero teraz wpadłem na poszukanie wzorów na Sieci i pomysł okazał się dobry i wygodny. Na razie ukończone zostały bardzo klasyczna niebieska róża oraz - dla nawiedzonego wyznawcy Linuxa, Acheronta - pingwin Tux. Teraz, po rozgrzewce, szukam czegoś, co mi zajmie więcej czasu.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)