Wpis który komentujesz: | Wszystko jest wporzadku.... tzn tak jak bylo... Wlasnie wrocilem z tenisa z Kasia, teraz ona ma jazdy, a kolo 15 jedziemy nad jezioro.... Spedzamy z Soba tyle czasu, ale wciaz nie jestesmy ze soba :( Boi sie angazowac, majac w pamieci dotychczasowe krotkotrwale zwiazki.... - tzn tak mi mowi... :\ Zawsze, gdy rozpoczne rozmowe "O nas" dochodzi do klotni... nie potrafie zrozumiec postrzegania przez nia pewnych spraw... Wszyscy wokolo postrzegaja nas jako pare - sprawiamy takie wrazenie - ale tak nie jest :( czy kiedys bedzie - oj bardzo bym chcial... naprawde. Narazie Kasia nie chce podejmowac takiej decyzji - co do naszego zwiazku... a mnie rece opadaja... ale po jakims czasie znowu sie zbieram - bo nie moge, nie chce jej stracic - jest dla mnie zbyt wazna. Moze Ona czeka, az zacznie sie szkola, zeby zobaczyc - jaki bedzie stosunek do jej kolezanek....czy cos sie zmieni, czy beda jej robic jakies uwagi... Sam juz nie wiem... moze poprostu nie chce byc ze mna...tego mi nie powiedziala. Z drugiej strony, spedzamy duzo czasu ze soba. Bardzo duzo jak na zwyklych znajomych, przyjaciol... Gdyby nie chciala mnie - spedzala by go z kims innym... Ehh, zaczynam gdybac. Nic, nie mysle narazie o tym - teraz prysznic, pozniej - nad jeziorem, moze troszeczke spokojnie pogadamy.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |