flatline
komentarze
Wpis który komentujesz:

Krzyk...


... złączył się z wyciem syren nadjeżdżających karetek, policji...[widziałem, widziałem ciało bestialsko ale i metodycznie zmasakrowane, od rozpłatanej głowy po rozszarpany brzuch] Był rozdzierający, nieludzki, nieskończony, związany z nicością, wypełniający całą dostępną przestrzeń. Dopiero po długiej chwili zrozumiałem, że to ja krzyczę całym sobą, nie mogąc się ruszyć... [przestałem krzyczeć dopiero wtedy, gdy młody policjant wyjął mi z rąk Narzędzie Zbrodni]
 


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)