Wpis który komentujesz: | Wczoraj moja Misia urodzila cztery malutkie kociaczki. Pierwszy urodzil sie w lozku u...Sebola, ktory od tygodnia mieszka u mnie bo remontuje mi lazienke. Marek pracuje...nie ma czasu, tylko weekendy. No chyba ze pojawi sie Magdalena, wtedy jest w stanie przyjechac nawet w srodku nocy. (przesadzam,0) Majsi ma zatem dzieciaczki-kociaczki. Dwa szare pregowane tygryski i dwa czarne. Niuniek caly czas biega kolo niej lize male i ja. Ma teraz wlasne koty. Chyba instynkt macierzynski jakis sie w niej odezwal. Sama nigdy nie miala mlodych. Dziwne ze Majsi jej nie przegania. W koncu to pies z kotem ;,0) Mysle ze jednego zostawie sobie. Dla pozostalej trojki chce znalezc dom. Ale nie oddam byle komu. To musi byc ktos naprawde kochajacy zwierzaki. Najlepiej z ogrodem i namiarami zeby w kazdej chwili sprawdzic jak sobie male radza. :,0) Narazie bede sie cieszyc ich dorastaniem. Marek caly czas wypytuje o koty, pewnie zrobilo na nim wrazenie ich przyjscie na swiat. Chyba pierwszy raz widzial jak to sie odbywa. Zrezygnowal ze spania (o 2:00 w nocy,0) zeby zobaczyc jak drugi przychodzi na swiat. Sebol nie spal cala noc :,0) Czwartemu musialam pomoc sie urodzic. Rodzil sie posladkowo. Zaklinowal sie troche. Majsi cierpiala...ale pomoglam i dobrze sie skonczylo. :,0) Teraz spia. Upal jest koszmarny. Dzis biore prysznic w ogrodzie... A za dwie godziny spotkanie w Taj Mahal z Mala Ania. Musze ...zapalic. Jakos mi ciezko znow. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |