Wpis który komentujesz: | Uuu....zle sie dzieje. Skonfiskowano moje krzeslo w celu zbiorowej konsumacji zwlok przy stole. Phi. Nic to. Klecze sobie jak meczennica i mam nadzieje, ze ktos sie ulituje, huehue. Kurde! Znowu! Piszesz-masz. Dostalam krzeslo z kawalkiem spaghetti po bolonsku na oparciu. La..laa.. Kolejny produktywny dzien. Wyrwalo mi sie dzisiaj cos po hiszpansku i od rana jestem molestowana. Po 10 minutach konwersacji kolowacieje mi jezyk i mowie, o, przprszm, musze leciec do ubikacji. Ale tej wymowki mozna uzywac tylko do pewnego momentu. Gdyby nie moje wielkie ego, powiedzialabym po prostu: a wiesz co? za chuja nie rozumiem o co ci chodzi, ale gadaj sobie, ladnie brzmi. Goscie C. sa z innej prowincji, gdzie mowi sie ladnym, wyraznym hiszpanskim i z nimi nie mam problemow. Topsz. Ide udawac, ze wiem o co chodzi. W sumie smieszne to jest: Maja bla bla bla bla? Ja: *w myslach* o kurwa...ee....co by im tu? *na glos*/*czarujacy usmiech* O. Mysle, ze tak. Bogu dzieki za moje przewrotne poczucie humoru, dzieki kurwa dzieki, inaczej nic tylko sie kapciem zajebac. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |