dorota23
komentarze
Wpis który komentujesz:


Everything passed
Wczorajsz pizza w większośći poszła do kosza. Tzn. może nie w całości do kosza, ale w całości co do 1 kruszynki papryki została stracona. Wogule cały wieczór zaprzepaściłam. Mówiłam, że łapię doła... Przedwczoraj jakoś sobie poradziłam, jednak wiedziałam że tak będzie. Dziś na szczęście już jest lepiej. Jak zwykle załamka; na szczęście nie taka kilkutygodniowa; świat już przejaśniał. O, i nawet ma ładne kolory... I ja też nie jestem taka zła jak wyglądało....Skoro Ja osobiście tak myślę o sobie to znaczy że już przeszło. Jest dobrze. Cudownie się z tym czuję:,0)

* * *

A miała być dzisiaj taka piękna pogoda... A tu gorąc jak cholera i ani promyczka słońca. No i jak tu się nie wkurzać?

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)