kolejny dzien zagubionej we wlasnym zyciu :,0) wkolo mnie ludzie ciekawi i nudni zarazem... problemy same nie chca znikac tylko z czasem poglebiaja sie same w sobie... faceci trudne obiekty pozadania wielkie niewidome... usmiecham sie pokazujac na zewnatrz ze nie warto wciagac innych we wlsne klopoty - przekonalam sie w momencie kiedy to ode mnie oczekiwano pomocy - nawalilam poraz pierwszy i ostatni... ale to zewnatrz mnie a co jest w srodku ??? zycie ??? cos malo uzywane skad ta niechec brak marzen... Moje zycie utknelo w jakiejs dziurze bleh nie podoba mi sie to czas na zmiany i to konkretne!!! niech przyjdzie wiosna, niech zaczna kwitnac nowe zycia moze i ja ozyje :,0) ale co tam na wszystko trzab odpowidac usmiechem :,0)
- spojrz na mnie!!! co widzisz? radosc :,0) to dobrze ze tak latwo juz mi jest sie kamuflowac :,0) problemy - podobno to rzecz ulotna... niech mi tylko ktos powie ile czasu trzeba aby ulecialy w zapomnienie... ?