Wpis który komentujesz: | "smiech, uderzenie smiechu w plecy, to mnie motywuje - "prawdziwi koledzy" ide sie leczyc... ... ide sie badać... upadam! i uderzenie smiechu po raz drugi to da sie lubic - wiem to sto procent konkret to ja gram koncert, a ty wybuchaj smiechem w imie ojca, syna, amen - panie trzymaj nas w opiece... przybijasz beke, a najchetniej zabilbys mnie smiechem odżynasz kolege, niby ten teges, a tak naprawde zamiast prawdy wciskasz jebane badziewie... do zobaczenia to moj eden... smiej sie i pamietaj ze na pierwszym miejscu jest tylko jedno miejsce..." |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
marttinka | 2002.07.14 14:07:41 zrobiło mi sie :( przez to co napisałes o orzesha...ja wchodze na twojego nloga codziennie po kilka razy zeby zobaczyc czy jest jakas notka i czytam wszystko!!!tylko teraz to nic nie pisze bo jakies dziwne rzeczy sie u ciebie dzieja.powiem ci tylko tyle ze popieram CIEBIE we wszystkim co tu piszesz!!!i moje kochanie tez bo własnie to wszystko przeczytał!ale dłuzszej wypowiedzi na ten cały temat nie bede tutaj pozostawiac...chcociaz cie nie znam to lubie i uwazam ze mozesz wile osiagnac :) a tak w o ogole to ja powinnam sie obrazic bo to ty nie wchodzisz w ogole na mojego bloga :((( buziaki dla Ciebiei głowa do góry |