Wpis który komentujesz: | dzis bylam z rodzicami i ciocia w dobiegniewie jadac tam w samochodzie gralo radio w wiadomosciach podawali informacje na temat czwartego juz wypadku polskiego autokaru w ktorym zginelo 5 osob dyskutowalismy na ten temat, zasatanawialismy sie dlaczego do tego dochodzi itp. w pewnym momencie zamarlam ej uswiadomilam sobie ze przeciez ja tez jade i to w taka dluga podroz w dodatku bez postoju gdzie mozna przenocowac...ze przeciez mi tez moze sie takie cos przytrafic (odpukac,0) panowala taka atmosfera ze gardlo mialam scisniete:( niby rodzice mowili o tych wypadkach ktore mialy juz miejsce ale nie rozmawialismy w tym momencie o tym ze ja tez jade, ze tak sie ryzykuje w ich glosie, oczach bylo czuc taki przerazliwy strach. boje sie bardzo bardzo wierze w to ze i tak co ma byc to bedzie, ale nie chodzi o to chodzi o ten glupi strach, obawe.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |