mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Hmm. A to ci zwrot...do tej pory udawalam, ze rozumiem, kiedy nie rozumialam. Teraz udaje, ze nie rozumiem, chociaz doskonale orientuje sie, o co chodzi w placzliwej konwersacji, ktora odbywa sie przy stole. Dla swietego spokoju udaje, ze nie kapuje, bo inaczej musialabym sie obrazic. Dwoch podpitych kolesi, C. i K. siedzi nad butelka tequili i...placza. Placza, wlasnie tak. Jeden opowiada drugiemu, jak zle traktuja go baby i w ogole to po co takie chodzi po swiecie. Piekne to wlasciwie: dwoch ibero-maczo, jeden z lancuchem grubosci mojego nadgarstka i w rozpietej koszuli, drugi z poczerniana brodka, siedza i bucza, popychajac zale i alkohol zastraszajacymi wrecz ilosciami oliwek i tunczyka.
Ide spac. Nie podoba mi sie taki uklad, wstane zaraz i komus przylutuje. Wrrrrrrr ...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)